O Denisie Załęckim zrobiło się bardzo głośno gdy dołączył do organizacji High League. Już podczas jego pierwszej walki z Alanem Kwiecińskim nie brakowało złych emocji oraz wielu kontrowersji. Załęcki słynie z tego, że często mówi to co mu ślina na język przyniesie. Jest bardzo kontrowersyjną postacią - albo się go kocha, albo nienawidzi.
Jeszcze więcej emocji wzbudziła jego druga walka. Przypomnijmy, że pojedynek Denisa Załęckiego z Mateuszem Kubiszynem był bez wątpienia jednym z najbardziej elektryzujących zestawień na tegorocznych galach freak fightowych. Miał on zresztą odbyć się podczas gali High League 3. Tak się jednak nie stało ze względu na bójki kiboli Elany Toruń i Lechii Gdańsk.
Sytuacja była bardzo niebezpieczna, dlatego walkę ostatecznie przełożono. Zawodnicy spotkali się w klatce zbudowanej w studiu telewizyjnym, bez udziału publiczności. Darmowy dostęp do walki uzyskali fani, którzy wykupili PPV na High League 3 lub byli wtedy na hali. W poniedziałkowym pojedynku Załęcki musiał przełknąć jednak gorycz porażki.
Sportowiec nie zraża się jednak pierwszym niepowodzeniem i w dalszym ciągu zamierza mocno trenować i walczyć we freakowych organizacjach MMA w Polsce. Zdradził dziennikarzom, kiedy ponownie zobaczymy go w klatce.
Czytaj także: Napadli z bronią na boksera. Usłyszeli zarzuty
Mam kontrakt w High League jeszcze na jedną walkę. Zawalczę we wrześniu na High League 4 - powiedział zawodnik.
Załęcki zawalczy we wrześniu
Jedyną niewiadomą obecnie jest nazwisko jego przeciwnika. Chęć walki z Załęckim wyraził Piotr Szeliga, który związany jest z organizacją FAME MMA. Nie wiadomo więc gdzie ewentualnie mógłby odbyć się ten pojedynek.
Czytaj także: Co za słowa o mistrzu świata! "Walczy o cały naród"
Gala High League 4 odbędzie się 17 września w Gliwicach. Poza występem zawodnika z Torunia, karta walk nie jest znana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.