W środę zawrzało w sieci. Borys Mańkowski nie gryzł się w język, gdy jeden ze współwłaścicieli Fame MMA zapytał go o Marcina Najmana. Mocno poleciał. Podkreślił nawet, że nikt nie chciałby być synem "El Testosterona".
Nigdy tego nie zrozumiem i nigdy tego nie zaakceptuję. Z tego co wiem, to on ma jakieś dziecko, do szkoły chodzi. Nie zrobiłbym tego dla swojego dzieciaka. Robię to co robię i potem ten dzieciak idzie do szkoły i wszyscy wiemy, jak to wszystko wygląda. Na pewno nie jest fajnie być dzieckiem Marcina Najmana - zaznaczył.
Czytaj także: Fame MMA pobiło rekord. Ujawniono, ile sprzedano PPV
Jest odpowiedź Najmana!
Marcin Najman postanowił w mediach społecznościowych zareagować na ostatnie słowa Borysa Mańkowskiego. Odpowiedź odnosi się do zachowań zawodnika MMA z przeszłości.
Trzy dni temu Mańkowski przylazł się do mnie przywitać w Mariott, nie miałem pojęcia, że wypowiadał się na mój temat. Przypomnijcie mi, to ten co chciał ludzi naciągać na donejty i zostać nierobem oraz miał nigdy nie brać udziału w patologi z Fame MMA? - napisał Najman.
Borys Mańkowski i Norman Parke 2 października zmierzą się w rewanżu na Fame MMA 11 w Arenie Gliwice. Organizacja KSW wydała zgodę na pojedynek Mańkowskiego w Fame MMA. "Diabeł Tasmański" nie ukrywa, że obecnie rewanż z Parkiem byłby niemożliwy w formule MMA ze względu na operację więzadła krzyżowego, którą przeszedł kilka miesięcy temu.
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie