"Niesamowity start Eleny Semechin" - tak swój tekst pochwalny dla niemieckiej pływaczki rozpoczęli dziennikarze "Bilda", jednej z największych gazet u naszych zachodnich sąsiadów.
Pływaczka, mająca problemy ze wzrokiem, zdobyła srebro na 100 metrów stylem klasycznym, przegrywając złoto z Amerykanką zaledwie o 0,02 sekundy. Niemka osiągnęła ten sukces mimo faktu, że od kilku miesięcy walczy z rakiem.
Jak czytamy na stronie internetowej "Bilda", w listopadzie ubiegłego roku Semechin przeszła operację usunięcia guza w mózgu. Od lutego przechodzi chemioterapię. Za trzy tygodnie czeka zawodniczkę kolejna sesja.
Mimo takich przeciwności była w stanie przygotować się do najważniejszych dla niej zawodów w tym sezonie i pokazać się z kapitalnej strony. Dla Niemki ten srebrny medal smakuje jak złoty.
- Nie mam włosów, układ odpornościowy spadł u mnie prawie do zera. Przez chorobę czułam się bardzo słabo. Tym bardziej jestem szczęśliwa, że wzięła udział w mistrzostwach i wywalczyłam srebro. Wierzcie mi: chemioterapię odczuwa się także w wodzie - podkreśliła Semechin, cytowana przez "Bild".
- Tak naprawdę zaczynam rozkręcać się po nawrocie, ale tym razem na ostatnich 40 metrach brakowało mi już sił. Walczyłam bardziej ze swoim ciałem niż z przeciwniczkami" - dodała Niemka, której celem jest teraz start w przyszłorocznych mistrzostwach świata już po wygraniu z chorobą nowotworową.