Jest już niemal pewne, że do 21 lat zostanie przedłużona seria bez zwycięstwa niemieckiego skoczka w Turnieju Czterech Skoczni. Na półmetku 71. edycji zawodów nikłe nadzieje na końcowy triumf mógł mieć jeszcze Karl Geiger.
Po rywalizacji w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen brązowy medalista olimpijski tracił do Halvora Egnera Graneruda 57,6 punktu. W środę w Innsbrucku, podczas trzeciego konkursu Turnieju Czterech Skoczni, nic nie odrobi z tych strat, bowiem... w ogóle nie zakwalifikował się do konkursu.
Czytaj także: Złe wieści dla Kubackiego. Tego nie dokonał jeszcze nikt
To była prawdziwa sensacja wtorkowych eliminacji - Geiger uzyskał zaledwie 108 metrów i zajął 51. miejsce, pierwsze, które nie dawało awansu do zawodów. Ze sklasyfikowanym na 50. lokacie Stefanem Hulą niemiecki skoczek przegrał zaledwie o 0,2 punktu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym samym Geiger stracił jakiekolwiek szanse na wysokie miejsce w końcowej klasyfikacji. Z pewnością wściekły po próbie swojego podopiecznego był Stefan Horngacher, trener niemieckich skoczków, a wcześniej szkoleniowiec Biało-Czerwonych.
Czytaj także: Tak ukochana Żyły bawiła się w sylwestra
Zanim doszło jednak do sensacyjnego odpadnięcia Niemca, Mateusz Leleń dziennikarz TVP Sport zrobił zdjęcie, jak austriacki trener naszych zachodnich sąsiadów zachowuje się w gnieździe trenerskim. To miejsce skąd szkoleniowcy dają sygnał (machając chorągiewką) swoim skoczkom do startu.
Na fotografii widać jak Horngacher wraz ze swoim asystentami dystansuje się od pozostałych szkoleniowców podczas analizy skoków swoich podopiecznych. "Niemcy na skraju gniazda trenerów. Bezpieczna analiza. Horngacher chyba nie dawał spisywać w szkole" - napisał w komentarzu dziennikarz. Zobaczcie:
Trzeci konkurs 71. Turnieju Czterech Skoczni zaplanowano na środę 4 stycznia w Innsbrucku o 13:30. Wtorkowe kwalifikacje do tych zawodów wygrał Dawid Kubacki, a drugi był Kamil Stoch.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.