W filmie Sylwestra Wardęgi przedstawione zostały dowody przeciwko Stuartowi Burtonowi, polskiemu youtuberowi. "Stuu" miał wysyłać wiadomości o treści erotycznej i spotykać się z fankami w wieku 13-14 lat. Okazało się jednak, że także inni influencerzy mieli się dopuszczać podobnych czynów.
Wardęga wymienił także Marcina Dubiela, Michała "Boxdela" Barona oraz Agatę "Fagatę" Fąk. Wszyscy są gwiazdami freak fightowej organizacji Fame MMA. Warto podkreślić, że "Boxdel" nie tylko w niej walczy (ostatni pojedynek stoczył na gali Fame Friday Arena 2 w Szczecinie, 29 września), ale także jest jednym z jej czterech włodarzy.
Opublikowano zapis rozmowy Barona z jedną z pokrzywdzonych nastolatek. "Będę Cię tam ru***ć w Twoje cycki" - napisał włodarz do dziewczyny, która pochwaliła się wyjazdem na Teneryfę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po wybuchu afery szybko zareagowała Fame MMA, która odsunęła Barona od wszelkich aktywności. Wszystko wskazuje na to, że "Boxdel" zostanie wykluczony ze struktur organizacji.
Czytaj także: Kolejny cios w "Boxdela". Jest oświadczenie
Teraz głos w sprawie zabrał trener "Boxdela" oraz Marcina Dubiela Przemysław Szyszka. Zapowiedział on zakończenie współpracy z oboma zawodnikami.
"Zdarzenie, jakie wyniknęło, zmusza mnie do zawieszenia współpracy z Marcinem Dubielem i Michałem Baronem ("Boxdel"). Dostaję ogromną ilość informacji o tej sytuacji. Jestem wstrząśnięty oskarżeniami , jakie do mnie docierają, jednak nie wydaję osądu. Czekam na rozwój sytuacji i potwierdzenie oskarżeń" - napisał Szyszka w oświadczeniu opublikowanym na Instagramie.
Trener podkreślił, że jest stanowczym wrogiem pedofilii i jej tuszowania.
"Znam Marcina od lat, wielokrotnie pomagał mi i moim bliskim. Nigdy przez te lata nie miałem podstaw, aby martwić się o jego czyny, bądź zapędy do nieletnich. Sam mam dzieci i nie dopuszczam myśli, że ktoś mógłby je skrzywdzić. Chcę nadmienić, że jestem stanowczym wrogiem pedofilii i ukrywania jej" - dodał Szyszka.
Czytaj także: Kolejne problemy w szeregach Fame MMA. Zapadł wyrok
Na aferę z youtuberami zareagował w środę także premier Mateusz Morawiecki.
"Musimy chronić nasze dzieci w internecie! W Państwie Polskim nie ma zgody na pedofilię, na tolerowanie zwyrodnialców. Poleciłem służbom zająć się natychmiast sprawą, oczekuje stanowczych i szybkich działań. Ostrzegam wszystkich, którzy chcą krzywdzić dzieci. Spotka Was kara, spotka Was kara najbardziej dotkliwa z możliwych" - napisał premier na portalu X.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.