Joanna Jędrzejczyk była mistrzynią wagi słomkowej w latach 2015-2017. Olsztynianka pięciokrotnie broniła tytułu, pokonując m.in. Karolinę Kowalkiewicz, Jessicę Andrade czy Claudię Gadelhę. W przyszłym roku ponownie zawalczy o mistrzowski pas. Poprzednio, 7 marca w Las Vegas, Polka była bliska odzyskania tytułu, ale przegrała niejednogłośną decyzją sędziów z Weili Zhang.
Olsztynianka jest bardzo zaangażowana w przedsięwzięcia charytatywne. Kiedy tylko ma czas, to pomaga. Sama jest wzorem. Mimo to ma kogoś, kto dla niej jest idolem. To Polka - Anita Włodarczyk. To lekkoatletka, która na koncie ma tytuły mistrzostw olimpijskich, świata oraz Europy. W rzucie młotem jest absolutną rekordzistką.
Często pytacie mnie o mojego sportowego idola i zdecydowanie jest to Anita. Zdyscyplinowana, oddana, bogato utytułowana i mega kochana. Moja ogromna inspiracja. Musicie więc wiedzieć, że obie rozpoczęłyśmy profesjonalne treningi, gdy miałyśmy 16 lat i dotarłyśmy na sam szczyt. Każda w swojej dyscyplinie. Nie zapominajcie, że limity są tylko w naszych głowach - napisała Jędrzejczyk.
Jędrzejczyk zaproponowała namówienie Włodarczyk na walkę w MMA. "A może namówimy Anitkę na MMA po karierze lekkoatletycznej. Kto by oglądał? Obstawiam zwycięstwo Anity przez duszenie" - dodała wojowniczka MMA.
Gdyby faktycznie do tego doszło, nie byłby to pierwszy przypadek sportowca, który zmienił dyscyplinę na MMA. Swoich sił w ten sposób próbowali m.in. Mariusz Pudzianowski (wcześniej strongman), Piotr Świerczewski ( wcześniej piłkarz) czy Przemysław Saleta (wcześniej bokser).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.