Niespełna trzy miesiące temu Justyna Kowalczyk-Tekieli pożegnała swojego męża. Kacper Tekieli zginął w Alpach, gdzie wspinał się na kolejne górskie szczyty. Legenda polskiego sportu mimo tej tragedii postanowiła wraz z synem Hugo próbować żyć normalnie. Raz po raz w mediach społecznościowych pokazuje urywki swojego życia. Tym razem pochwaliła się aktywnym długim weekendem w polskich górach.
Justyna Kowalczyk wzorem dla innych
Była biegaczka narciarska od lat jest inspiracją i wzorem do naśladowania dla wielu Polaków. Jej historia pokazuje, że nawet w obliczu niewyobrażalnej tragedii, można wstać i iść dalej. Tym razem podzieliła się z fanami zdjęciami z Małołącznika, którego zdobyła w niedzielę.
Zobacz także: Jednak nie dojdzie do walki Muska z Zuckerbergiem?
Nie tylko fotorelacja znalazła się w jej mediach. Na InstaStory oraz na X (dawniej Twitter) Justyna opublikowała krótki filmik prezentujący trasę, którą pokonała. Malownicze krajobrazy, które zarejestrowała, były wprost zapierające dech w piersiach. Dodała również informacje o dystansie - pokonała niemal 22,5 km z przewyższeniem prawie 1800 m n.p.m.
"Najlepsze porządkowanie myśli" - tak Justyna Kowalczyk podpisała tę aktywność.
Ciągle żyje pełnią życia
Życie Justyny Kowalczyk jest pełne wyzwań. Jako sportowiec zawsze wyróżniała się niezwykłą determinacją i uporem w dążeniu do celu. Te cechy, choć wystawiane na próbę przez los, nie zniknęły. W życiu prywatnym Justyna nie rezygnuje z aktywnego stylu życia. Pokazuje to zarówno sobie, jak i swojemu synowi Hugo. Często publikuje momenty z ich wspólnych wypraw, podkreślając, że żadna pogoda nie jest w stanie ich zatrzymać. W tych trudnych chwilach sport i aktywność fizyczna stają się dla niej terapią i sposobem na radzenie sobie z trudnościami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.