Justyna Żyła jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych celebrytek ostatnich lat. Po rozwodzie z Piotrem Żyłą nabrała wiatru w żagle i angażuje się w wiele projektów. Najnowszy zaskoczył wszystkich jej fanów.
33-latka postanowiła spróbować swoich sił w aktorstwie. Była żona skoczka narciarskiego zagrała w popularnym serialu Szpital, który emitowany jest w telewizji TVN. Co ciekawe, nie wcieliła się w żadną nową postać, tylko zagrała samą siebie!
Pacjentką ordynatora szpitala, dr Piotra Wójtowicza, jest 18-latka, która kilka dni wcześniej urodziła dziecko. Ciąża była efektem przypadkowego znajomości z dyskoteki, a ojciec dziewczyny zmusił ją, by porzuciła noworodka. Na próbie zostawienia dziecka w szpitalu przyłapuje ją Justyna Żyła - czytamy w opisie odcinka.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Żyła poszła drogą obecnej dziewczyny Piotra Żyły. Nowa miłość skoczka narciarskiego, Marcelina Ziętek, to aktorka, którą widzowie stacji TVN mogą kojarzyć z paradokumentalnych produkcji takich jak Szkoła czy 19+, w której zagrała Kaję Jarosik.
Żyła atakuje po rozwodzie
Justyna Żyła i Piotr Żyła rozwiedli się w 2018 roku po dwunastu latach małżeństwa. Niedawno była żona reprezentanta Polski narzekała, że jej dzieci nie mają kontaktu z ojcem.
Czytaj także: Piłkarski mistrz świata rozpowszechniał pornografię dziecięcą. Przyznał się do zarzutów
Szanowny eks-mąż mógłby oprócz głupawych uśmiechów i chwalenia się, jak wspaniałe chwile przeżywa na zabawach, przypomnieć sobie, że ma też dorastające dzieci, że ma syna, który niedługo stanie się dorosłym mężczyzną. Że posiadanie dzieci to nie tylko, pożal się Boże, marnej kwoty alimenty, które nie są żadną łaską, a obowiązkiem każdego ojca, który porzuca rodzinę - wypaliła Żyła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.