Ivica Zubac trafił do rozgrywek ligi NBA w 2016 roku. Los Angeles Lakers wybrało go z numerem 32 w drafcie. Początkowo występował głównie w D-League, a więc zapleczu NBA - najpierw w Los Angeles D-Fenders, później w South Bay Lakers.
Od 7 lutego 2019 roku jest graczem Los Angeles Clippers. To tam jego kariera zaczęła rozkwitać. Obecnie rozgrywa swój najlepszy sezon w karierze. Na parkiecie spędza średnio 29 minut, zdobywa 10,1 pkt/mecz, notuje ponadto 10,4 zbiórki i 1,4 bloku. Jest także bardzo skuteczny, trafia 62 proc. wszystkich rzutów z gry.
Czytaj także: Nie patyczkują się. Tak Niemcy nazwali swoich skoczków
Podczas piątkowego meczu z Minnesotą Timberwolves wyraźnie nie był sobą. Zwróciły na to uwagę amerykańskie media. W ciągu 21 minut trafił 4 z 8 rzutów i zaliczył tylko dwie zbiórki. Jego bilans +/- wyniósł aż -26 - oznacza to, że gdy przebywał w grze, jego zespół zdobył o 26 punktów mniej niż rywale.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Legia straci gwiazdę? Jego słowa są wymowne
Na tym nie koniec jego problemów. Media społecznościowe obiegło nagranie z trybun w Minneapolis. Jeden z trenerów wziął przerwę na żądanie. Wszyscy zawodnicy zeszli w okolice ławek rezerwowych.
Czytaj także: Nie pokazały ich kamery. Jej kreacja robi wrażenie
Brakowało Ivicy Zubaca. Okazało się, że Bośniak... utknął na środku parkietu, wśród tańczących cheerleaderek. Koszykarz nie chciał przerwać ich występu. Kibice w komentarzach pisali, że nagranie byłoby kompletne, gdyby... Zubac dołączył do tańczących kobiet. Z pewnością nie był jednak w nastroju do zabawy - nie tylko rozegrał fatalny mecz, ale też jego zespół przegrał po raz piąty z rzędu i spadła na szóste miejsce w Konferencji Zachodniej.