Podczas pierwszej gali Clout MMA nie zabrakło osobistości ze świata sportu. Zarówno w klatce, gdzie zaprezentowali się m.in. Tomasz Hajto, Błażej Augustyn, czy Zbigniew Bartman, jak również na trybunach. Widzowie mogli dostrzec na nich Mateusza Borka, który śledził wydarzenia na warszawskim Torwarze w towarzystwie Szymona Marciniaka.
Możesz przeczytać także: "Typ bez żadnych zasad". Tak "Muran" podsumował walkę Najmana
Kiedy były piłkarz i ambasador federacji, Sławomir Peszko, odpowiadał na pytania prowadzącego, Arkadiusza "Pana" Pawłowskiego, kamery uchwyciły Borka, siedzącego obok Szymona Marciniaka, uznanego na świecie polskiego sędziego piłkarskiego.
Na pytanie Pawłowskiego o przyszłe angaże sportowców w Clout MMA, Peszko odpowiedział:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od dawna mówiłem, że czekam w oktagonie na...
W tym momencie, kamera pokazała Borka, który natychmiast wskazał palcem na Marciniaka. A ten gest wywołał masę spekulacji, choć trudno spodziewać się, by sędzia na tym poziomie zaangażował się we freak fighty. Nie jest jednak tajemnicą, że Marciniak trenuje sporty walki i jest częstym bywalcem tego typu gal.
Możesz przeczytać również: Bartman udusił Hajtę w MMA. Teraz zabrał głos
Peszko jednak dokończył, że marzy mu się, aby w klatce zobaczyć Artura Boruca. Panowie doskonale znają się z piłkarskiego boiska, a Peszko wykonał już pewne ruchy, aby ściągnąć byłego bramkarza do klatki.
Nawet jestem po pierwszych wiadomościach z jednym dużym fighterem - Arturem Borucem. Bardzo bym chciał, żeby walczył. To wielka osobowość, zawsze miał coś do powiedzenia, był kapitanem. Ma za sobą kibiców Legii, przyjaciela boksera - Andrzeja Fonfarę. Nie wiem, czy ktoś spoza świata sportu wytrzymałby z Arturem dwadzieścia sekund w klatce - skomentował ambasador Clout.
Możesz przeczytać też: Czarujący debiut na Clout MMA! Szalony Reporter kompletnie rozbity