To nie tak miało być. FC Barcelona celowała w pierwsze w tym sezonie trofeum, ale w finałowym meczu o Superpuchar Hiszpanii była tylko tłem dla rozpędzonego Realu Madryt. Królewscy wygrali z Blaugraną aż 4:1. Marnym pocieszeniem jest to, że Robert Lewandowski zdobył piękną bramkę dla Barcy.
Polak w 33. minucie huknął jak z armaty. Piłkę z pola karnego wybił Ferland Mendy, a ta spadała w miejsce, gdzie czekał już "Lewy". Polski napastnik zdecydował się na uderzenie z powietrza i zrobił to perfekcyjnie, ponieważ piłka po jego strzale zza pola karnego znalazła się w bramce strzeżonej przez Andrija Łunina.
Możesz sprawdzić również: Znał ją każdy Polak. Właśnie skończyła 63 lata. Nic się nie zmieniła
Bramka Lewandowskiego w końcowym rozrachunku nie pomogła FC Barcelonie. Polak, który w ostatnich meczach złapał wiatr w żagle, był po spotkaniu mocno rozgoryczony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najdobitniej widać było to na ceremonii wręczenia medali. Snajper Blagrany otrzymał medal i momentalnie zdjął go z szyi. Dopiero potem kamery telewizyjne uchwyciły jak Polak trzyma w ręku srebrny krążek.
Blamaż FC Barcelony. Lewandowski zabrał głos
Tuż przed północą na instagramowym koncie Roberta Lewandowskiego pojawił się wpis, w którym polski napastnik odniósł się do meczu finałowego o Superpuchar Hiszpanii. "Lewy" przeprosił fanów katalońskiego zespołu, którzy mieli prawo po tym spotkaniu czuć rozczarowanie.
Ten wynik jest nie do zaakceptowania. Najszczersze przeprosiny dla wszystkich kibiców - napisał Robert Lewandowski na swoim Instagramie.
Możesz przeczytać także: Tragedia w Anglii. Zatrzymanie akcji serca i śmierć w trakcie meczu
Barcelona straciła szansę na pierwsze w tym sezonie trofeum, ale nadal pozostaje w grze na trzech frontach. W La Lidze traci do liderującej Girony 8 punktów. Do tego rywalizuje jeszcze w Pucharze Króla i Lidze Mistrzów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.