Kamil Stoch uzyskał najwyższą notę w prologu rozegranym przed konkursem w Oslo. Otrzymał za to nagrodę w postaci czeku na 3000 franków szwajcarskich. Przy aktualnym kursie to około 14700 zł.
W samym konkursie nie było już tak dobrze. Stoch na półmetku był 16., ale w finale się poprawił i zakończył zmagania na 11. lokacie. Za to osiągnięcie zainkasował z kolei 2400 franków szwajcarskich (około 11700 zł). W sumie w sobotę wzbogacił się o około 26400 zł.
Stoch jest najlepiej zarabiającym polskim skoczkiem w sezonie 2021/22. W sumie zainkasował już 39700 franków, czyli około 194500 zł.
Zobacz również: Koszykarka zatrzymana w Rosji. Grozi jej 10 lat więzienia
Pod tym względem i tak nie może równać się z liderem klasyfikacji finansowej. Jest nim Ryoyu Kobayashi. Japończyk za doskonałe występy w bieżącym sezonie zarobił już 281000 franków, a więc około 1,37 miliona złotych.
W niedzielę, w Oslo, odbędzie się kolejny konkurs Pucharu Świata. Wcześniej rozegrany zostanie prolog.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.