Jeszcze kilka miesięcy temu Robert Karaś wzbudzał podziw wśród Polaków. Na zawodach w Brazylii ustanowił nowy rekord świata w dziesięciokrotnym Ironmanie, zadziwiając wszystkich swoją fenomenalną wydolnością. Niestety, cała ta chwała rozpłynęła się jak bańka mydlana. Pod koniec lipca ujawniono, że Polak podczas zawodów korzystał z dopingu. To oznacza anulowanie jego rekordu i groźbę wieloletniej dyskwalifikacji.
Zobacz także: Piękna dziennikarka musiała przepraszać
Karaś wraca do tematu dopingu. Znów szokuje
Początkowo Robert Karaś zaprzeczał, że stosował jakiekolwiek niedozwolone substancje. Później jednak zmienił swą narrację, przyznając, że faktycznie korzystał z dopingu. Twierdzi jednak, że miało to na celu jedynie wspomóc go w walce na Fame MMA i że substancje te miały szybko opuścić jego organizm. Co więcej, zastosowanie dopingu miało być zaleceniem specjalisty od suplementacji, który zajmuje się tym jedynie hobbystycznie.
Na początku Karaś pokładał duże nadzieje w badaniu tzw. próbki B. Teraz jednak jasno stwierdza, że to nic nie zmieni. Jego ostatnie słowa podczas konferencji przed Fame MMA 19 mogą zszokować resztę jego fanów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W dalszym ciągu czekam na próbkę B, ale tam nie będzie nic innego. Ja jak poprosiłem o próbkę B to nie wiedziałem o co chodzi. Dopiero później jak prześledziłem całe to przygotowanie to zrozumiałem, że nie będzie się niczym różniło. Na początku myślałem, że to jakiś ku**a błąd, dlatego poprosiłem o próbkę B. Czekam na nią, ale wiem, że informacja będzie to sama - mówił Robert Karaś.
Zobacz także: Głośno o tym, co zrobiła żona Messiego
- Ja się nie poddaję. Wiem kiedy ta sytuacja miała miejsce. Wiem, że to nie miało wpływu na moje przygotowanie. Wielokrotnie to mówiłem, ale powtórzę to ostatni raz. Na każdym wyścigu byłem czysty i tyle - mówił o swoim nastawieniu ultratriathlonista.
Na te słowa zareagował prowadzący konferencję Sylwester Wardęga. Zarzucił on sportowcowi, że w tym przypadku mówienie o byciu zawsze czystym nie jest wiarygodne. Po tych słowach Karaś zmienił zdanie.
- Chodzi mi o karierę triathlonową. No dobrze, może miałem jakiś metabolit, ale on nie miał na nic wpływu - podsumował Karaś.
Robert Karaś walczy na Fame MMA 19
Mimo afery dopingowej, Robert Karaś nie zamierza zakończyć kariery sportowej. W sobotę, 2 września, wystąpi na gali Fame MMA 19, gdzie w formule bokserskiej zmierzy się z influencerem Jakubem Nowaczkiewiczem. Karaś zapowiada również, że jeżeli zostanie oficjalnie zdyskwalifikowany przez International Ultra Triathlon Association, znajdzie nową organizację, w której będzie mógł startować.
Zobacz także: Kibice znów dali "popis". Tak pożegnali gwiazdora
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.