Po kilkunastu dniach w szpitalu Kasia Paciorek w końcu mogła wyjść do domu. Jej stan okazał się być stabilny i "Kasix" będzie kontynuować leczenie w domu. Jednak jeszcze pod koniec ubiegłego miesiąca media żyły dramatyczną historią 25-latki. Na szczęście obyło się bez tragedii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kasix ciągle odczuwa skutki udaru
Niestety opuszczenie szpitala nie jest równoznaczne z pełnym powrotem do zdrowia. Popularna streamerka nadal ma problemy z lewą ręką oraz nogą. Te kończyny ma wyraźnie słabsze oraz ma problemy z ich koordynacją. To powoduje u niej ciągle problemy z funkcjonowaniem w codziennym życiu.
Zobacz także: Dzikie świętowanie w USA. Są pierwsze kary
Na pierwszej transmisji LIVE po powrocie ze szpitala Kasia Paciorek opowiadała również o swoich wspomnieniach. Te nie były aż tak bardzo złe, ponieważ nie narzekała ona na opiekę czy to ze strony pielęgniarek czy to lekarzy. Ponadto, ciągle mogła liczyć na wsparcie najbliższych. Co ciekawe, w tym trudnym momencie nie opuścili jej nawet jej partnerzy biznesowi i otrzymywała wsparcie m.in. od Fame MMA. Czy to oznacza, że znów ją niedługo zobaczymy na galach tej federacji jak przeprowadza wywiady? Zobaczymy wkrótce.
Zobacz także: Nowa siedziba włodarzy Fame MMA. To willa za 15 mln zł
Co było przyczyną udaru 25-latki?
Polacy przeżyli szok po informacji, iż zaledwie 25-letnia Kasia Paciorek dostała udaru mózgu. Internauci od razu mieli na ten temat wiele teorii. Jednakże oficjalna przyczyna nie jest jeszcze znana. "Kasix" musi wykonać kolejne badania, aby dowiedzieć się więcej na ten temat. Jednakże na streamie wyznała, iż lekarze widzą dwie opcje - czynniki genetyczne lub niezdrowy styl życia. Influnencerka przyznała, że w ostatnim czasie mocno zaniedbała swoje zdrowie i to na pewno nie pomogło.
Zobacz także: Skandal z udziałem znanego polskiego trenera