Luana Alonso wystartowała w rywalizacji na 100 m stylem motylkowym i zajęła szóste miejsce, co nie pozwoliło jej na zajęcie miejsca w półfinale. Oznaczało to, że odpadła z igrzysk olimpijskich już pierwszego dnia, po czym zszokowała wszystkich informacją, że w wieku 20 lat zdecydowała się na zakończenie kariery sportowej.
Mimo tego nie zdecydowała się na opuszczenie Paryża. Pozostała w wiosce olimpijskiej, gdzie bawiła się w najlepsze, ale też zwiedzała miasto. Wybrała się m.in. do Disneylandu, wszystko dokumentując w mediach społecznościowych. Jej zachowanie nie spodobało się Paragwajskiemu Komitetowi Olimpijskiemu, który nakazał jej opuszczenie wioski ze względu na "wprowadzanie nieodpowiedniej atmosfery".
Jej obecność stwarzała nieodpowiednią atmosferę w reprezentacji Paragwaju. Dziękujemy jej za postąpienie zgodnie z naszymi instrukcjami, ponieważ tuż po naszym komunikacie z własnej woli spędziła kolejną noc już poza wioską olimpijską - mówiła Larissa Schaerer, szef misji Paragwajskiego Komitetu Olimpijskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyrzucili ją z wioski olimpijskiej. "Najseksowniejsza" pływaczka igrzysk zabrała głos
Luana Alonso została okrzyknięta "najseksowniejszą" uczestniczką igrzysk olimpijskich. Oskarżono ją o rozpraszanie innych zawodników poprzez noszenie skąpych strojów i towarzyskie spotkania na mieście. Teraz postanowiła zabrać głos, dementując informacje, jakoby została wyrzucona z wioski olimpijskiej.
Chciałam tylko wyjaśnić, że nigdy mnie nie usunęli ani nie wygnali znikąd, przestańcie rozpowszechniać fałszywe informacje. Nie chcę składać żadnych oświadczeń, ale nie pozwolę, aby kłamstwa miały na mnie wpływ - napisała Luana Alonso w mediach społecznościowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.