Polacy, tak jak w meczu z Holandią, przeprowadzili kilka składnych akcji, ale to było zdecydowanie za mało. Tym razem Biało-Czerwoni po prostu zawiedli, inna ocena byłaby zakłamywaniem rzeczywistości. Musieliśmy zapunktować, a byliśmy od tego bardzo daleko. Podopieczni Ralfa Rangnicka bezlitośnie obnażyli nasze słabości.
Piątkowa porażka sprawia, że szanse na awans są marginalne. A jeśli wieczorem Holandia zremisuje lub przegra z Francją, spadną do zera. I odpadniemy z Euro 2024.
Jednym z winnych porażki Biało-Czerwonych kibice uznali Wojciecha Szczęsnego, który w drugiej połowie sprokurował rzut karny. - Szczęsny ty.... - powiedział kibic dziennikarzowi TVN24, którego wulgarnych słów nie da się zacytować. Z tego względu nie pokazujemy też samego nagrania. Możemy tylko napisać, że nam bardzo przykro, że tak ocenił grę naszego golkipera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że w drugiej połowie Marcel Sabitzer przejął piłkę i pomknął z nią sam na bramkę. Następnie został przewrócony przez Wojtka Szczęsnego, a sędzia wskazał na "wapno". Z jedenastu metrów nie pomylił się Marko Arnautović, ustalając wynik meczu na 3:1.
Euro 2024. Iluzoryczne szanse na awans Polski do 1/8 finału
Porażka z Austrią (1:3) oznacza, że Polska może odpaść z Euro 2024 już w piątek, jako pierwszy uczestnik mistrzostw Europy. Tylko jeden wynik w meczu Holandia - Francja przedłuży nadzieje Biało-Czerwonych na pozostanie w turnieju.
Jeśli Holendrzy nie wygrają z Francją, to odpadnięcie Polski stanie się faktem. Wynika to wprost z regulaminu rozgrywek i rezultatów, jakie do tej pory padły w grupie D mistrzostw Europy.
Wtedy nawet zwycięstwo z Francją w 3. kolejce nic nie da Biało-Czerwonym. Bez względu na wszystko, jeśli Holandia nie pokona Francji, i tak zajmiemy ostatnie miejsce w tabeli i po fazie grupowej wrócimy do domu. 25 czerwca (godz. 18:00) Biało-Czerwoni zagrają w Dortmundzie z Francją. Po tym spotkaniu najprawdopodobniej zakończą swój udział w turnieju.