Londyn jest znakomitym miejscem dla sympatyków wielkiej piłki. W stolicy Anglii swoją siedzibę ma wiele klubów grających na wysokim poziomie. Wystarczy wspomnieć o Arsenalu, Chelsea oraz Tottenhamie Hotspur.
Do zobaczenia w Londynie jest jednak znacznie więcej miejsc, w których oddycha się futbolem. Jednym z nich jest stadion Craven Cottage, gdzie swoje domowe mecze rozgrywa Fulham.
Oddany do użytku w 1896 roku pomieści ponad 25 tysięcy kibiców. Historyczna trybuna, równoległa do jednej z linii bocznych boiska, posiada zadaszenie podtrzymywane ograniczającymi widoczności filarami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kibice Fulham doskonale wiedzą, które miejsca na stadionie nie są najlepszym wyborem. Co innego osoby, które wybierają się na Craven Cottage w ramach turystyki stadionowej.
Jedną z nich jest David Vujanić. W Londynie mieszka od ponad dwóch dekad i jest bywalcem miejscowych aren sportowych.
David Vujanić zapłacił 78 funtów, czyli ponad 400 złotych za miejsce, z którego przez filar nie widział połowy boiska. Takie miejsca z ograniczoną widocznością są również na innych stadionach niż Craven Cottage, ale z reguły są oznaczone w systemie sprzedaży. Anglik serbskiego pochodzenia dał się jednak zaskoczyć.
Bilety po 78 funtów, tymczasem zobaczcie, jaki mam widok. Tak, jest super, jest wspaniale. Po prostu rewelacyjny widok - ironizował w filmiku na TikToku rozczarowany miłośnik sportu.
Kibic nie potrafił pogodzić się z faktem, że wydał pieniądze, zaplanował sobie wypad, tymczasem musi dopytywać sąsiadów na trybunach, co dzieje się na zasłoniętej połowie boiska. Konfrontacja zakończyła się porażką 0:1 Fulham, a przeciwnikiem zespołu był West Ham United.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.