Decydujący o trofeum mecz w Lidze Mistrzów zostanie tym razem rozegrany w sobotę 1 czerwca o godzinie 21. Do finału awansowali Borussia Dortmund oraz Real Madryt. Faworytem będzie zespół z Hiszpanii, ale Borussia lubi w tym sezonie sprawiać niespodzianki.
Zespół z Niemiec zapewnił sobie awans jako pierwszy w "grupie śmierci". Następnie eliminował w fazie pucharowej PSV Eindhoven, Atletico Madryt oraz Paris Saint-Germain. Do wygranego rewanżu w Paryżu doszło 7 maja i to tego dnia kibice Borussii zaczęli na dobre planować podróż na finał do Londynu.
Część z nich zorientowała się, że nie ma w szufladzie biurka ważnego paszportu, a posiadanie go jest konieczne, żeby dostać się do Wielkiej Brytanii po Brexicie. To, że Niemcy, mieszkający w środku Unii Europejskiej, nie mają ważnych paszportów można zrozumieć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kibice Borussii ruszyli tłumnie do urzędu w Dortmundzie. Zdobycie biletu na mecz, a także zorganizowanie sobie transportu, stało się błachostką przy konieczności wyrobienia paszportu. W Londynie na pewno będzie kilkanaście tysięcy kibiców z Niemiec, a bardzo możliwe, że znacznie więcej.
Urząd paszportowy w Dortmundzie stanął przed jednym z największych wyzwań ostatnich lat, ale próbuje zaradzić kłopotowi. Pracownicy zgodzili się na dodatkowe zmiany i działanie na zwiększonych obrotach. Wszystko w celu przygotowania tymczasowych paszportów dla kibiców Borussii. Część pracowników obsługuje gości urzędu w koszulkach klubu.
Londyn może śmiało szykować się do najazdu kibiców w żółto-czarnych barwach. Borussia poprzednio grała w finale Ligi Mistrzów w 2013 roku, więc zbliżający się dużymi krokami mecz jest świętem dla jej fanów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.