W 2022 roku Artur Szpilka zdecydował się przejść z boksu na MMA, dołączając do organizacji KSW. Pochodzący z Wieliczki zawodnik miał imponujący start, odnosząc zwycięstwo w swojej pierwszej walce z Sergiejem Radczenko. Później, na gali High League, pokonał Denisa Załęckiego.
Możesz przeczytać także: Jędrzejczyk kompletnie zaskoczyła. To początek kariery w nowej branży?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie wrócił do KSW, gdzie w czerwcu tego roku podjął największe jak dotąd wyzwanie w MMA. Zmierzył się dużo bardziej doświadczonym Mariuszem Pudzianowskim, pokonując go w spektakularny sposób.
Niestety, ostatnie miesiące nie były łatwe dla "Szpili", który borykał się z problemami zdrowotnymi i przeszedł operację. Kontuzja uniemożliwiła mu kolejne walki dla KSW w 2023 roku, choć był przymierzany przynajmniej do jednej. Mówiło się, że spróbuje swoich sił z Arkadiuszem Wrzoskiem. Niewykluczone, że w 2024 roku dojdzie do takiego starcia.
Kibice z pewnością nie mogą się doczekać tego, aż Szpilka po raz kolejny wejdzie do oktagonu. Pojedynki z jego udziałem zawsze budzą mnóstwo emocji. Kiedy mogłoby się to wydarzyć? Sam zainteresowany zabrał głos w Andrzejem Kostyrą z "Super Expressu".
Możesz przeczytać również: Stanowski reaguje na wstrząsające nagranie. Wymowne słowa o policji
Tydzień temu miałem pozwolenie na pierwszy bieg po operacji. Są jakieś plany. Nie ja jestem od tego, może pan zaprosi Martina i Maćka, oni coś więcej powiedzą. Na pewno mogę powiedzieć, że jestem już po rozmowach z nimi i mój powrót będzie w okolicach maja/czerwca - przyznał.
Artur Szpilka przez lata był jednym z czołowych polskich pięściarzy. W 2016 roku stoczył walkę o tytuł mistrza świata organizacji WBC. Jego rywalem był Deontay Wilder. Amerykanin znokautował "Szpilę" w dziewiątej rundzie.
Możesz przeczytać także: Ani grosza emerytury, choć należą mu się 4 tys. zł. Powód?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.