Piotr i Justyna Żyła przez wiele lat byli szczęśliwym małżeństwem. Gdy reprezentant Polski odnosił pierwsze sukcesy na skoczniach narciarskich, jego partnerka pełniła rolę menedżera. Wydawało się, że są sobie pisani. Po dwunastu latach nastąpił jednak duży rozłam. Według relacji Justyny mąż zostawił ją samą z dwójką dzieci.
Przez wiele lat to Piotr zajmował się sprawami ogrodowymi. Teraz Justyna nie może liczyć na pomoc mężczyzny, dlatego wzięła sprawy w swoje ręce. Pogoda w Polsce jest doskonała. Słońce przeplata się z deszczem, a to oznacza, że ogrodnicy mają pełne ręce roboty. Trawa w tym czasie rośnie jak szalona.
Trawa sama się nie skosi. Więc tak jak każdy biorę kosiare i lecę rozprawić się z chaszczami. Nie jest to moje hobby ale co zrobić... Nie narzekam, zawsze chciałam duży ogród. "W babach siła" - napisała humorystycznie Justyna.
Rozwód Piotra i Justyny. 34-latka miała problem
Była partnerka Piotra przyznała w przeszłości, że związek ze sławnym mężczyzną ją przytłaczał. On robił karierę, a ona żyła w cieniu. Z tego powodu jej samoocena mocno się obniżyła.
Miałam wiele momentów, kiedy brakowało mi pewności siebie. Kompleksy były ogromne. Masz sławnego męża, wychodzisz na imprezy, a jesteś tylko zwykłą matką Polką, która siedzi w domu i zajmuje się dziećmi. Wstydziłam się niektórych wyjść, żeby ubrać odważniejszą sukienkę - powiedziała w rozmowie z portalem Jastrząb.
Po rozwodzie zdecydowanie szybciej życie ułożył sobie Piotr Żyła. Reprezentant Polski od wielu miesięcy spotyka się z Marceliną Ziętek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.