Lando Norris zadebiutował w Formule 1 w wieku 19 lat. Od samego początku ściga się w zespole McLaren F1 Team. Jak do tej pory najlepszy wynik osiągnął w sezonie 2021, gdy zajął 6. miejsce w klasyfikacji mistrzostw świata.
Sześć razy kończył wyścig na podium. Wciąż czeka jednak na swoje pierwsze w karierze zwycięstwo. Najbliżej był we Włoszech w 2021 roku. Dojechał wtedy do mety na drugiej pozycji. O niespełna dwie sekundy wyprzedził go Daniel Ricciardo.
Przedpremierowo miał okazję przetestować grę F1 23. Nie było zaskoczeniem, że spośród dostępnych zawodników wybrał... samego siebie. Jeżeli chodzi o tor, zdecydował się na Las Vegas, gdzie 18 listopada odbędzie się pierwszy wyścig (w Las Vegas ścigano się już w latach 80. XX wieku, ale układ toru był inny).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdecydował się na średni poziom trudności. Nie zdecydował się na najwyższy, nazwany "expert", bo jak przyznał... "nie jest ekspertem". Gdy wyścig miał ruszyć, wcisnął pedał sprzęgła zamiast pedału hamulca i stracił kilka miejsc. Na drugim okrążeniu go obróciło.
Za ścinanie zakrętów dostał karę. Ostatecznie zajął... 20. miejsce (najsłabsze). Jak sam przyznał, miał trudności z opanowaniem układu toru, hamował w "przypadkowych punktach" i cały czas zerkał na mapkę, aby "sprawdzić, dokąd jedzie".
Jednocześnie jest podekscytowany wizją startu w Grand Prix w świecie rzeczywistym. W rozmowie z SBNation przyznał, że wszyscy kierowcy powiedzą to samo. "Oczywiście! Vegas to Vegas" - wyjaśnił.
Jak Norris radził sobie w grze, zobaczyć można na jego kanale w serwisie YouTube. Wideo zebrało blisko 1,5 miliona wyświetleń. Odnotujmy, że jego kanał o nazwie Quadrant subskrybuje 619 tys. osób.