Podczas związku Kyle'a Walkera i Annie Kilner był moment, w którym para się rozstała. Mimo to przetrwali próbę i w grudniu 2021 roku powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Ślub odbył się w Mottram Hall w Wilmslow, w Cheshire.
Para doczekała się trójki dzieci, ale nawet to nie sprawiło, że ich małżeństwo przetrwało. Kobieta postanowiła zamknąć ten rozdział w momencie, gdy otrzymała telefon od kochanki męża Lauryn Goodman.
Influencerka wyjawiła całą prawdę, po której okazało się, że zawodnik Manchesteru City jest ojcem jej dziecka. Mało tego, Goodman spodziewa się także kolejnego, które jest kwiatem ich romansu. A gdyby tego było mało, to Anglik miał również spotykać się z jeszcze inną kobietą (więcej TUTAJ).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz 33-latek postanowił zabrać głos w tej sprawie. Brytyjski dziennik "The Sun" w najnowszym artykule cytuje jego wypowiedź.
- Dokonywałem idiotycznych wyborów i podejmowałem idiotyczne decyzje. Nawet nie jestem sobie w stanie teraz wyobrazić, przez co przechodzi Annie. Próbowałem ją o to zapytać, ale poczuła się zraniona i urażona. Bywają takie dni, kiedy chce schować się pod kołdrą i iść spać. Jedyną osobą, którą można winić za to co się stało, jestem ja sam. Wiem, że popełniłem głupotę. Ale muszę przyznać się do swoich błędów. Jestem wszystkim winien przeprosiny. Moje działania sprawiły ból wielu osobom. Bardzo mi przykro, bo dla dobra całej rodziny coś takiego nie powinno się wydarzyć - powiedział Walker.
Obrońca nie potrafi zrozumieć, dlaczego postępował tak, a nie inaczej. Trudno będzie mu uratować związek z Kilner, która obecnie jest w ciąży i w najbliższych miesiącach urodzi ich czwarte dziecko.
- Jak mogłem skrzywdzić osobę, którą tak bardzo kocham? Muszę dowiedzieć się, dlaczego to zrobiłem i dlaczego tak się zachowałem. Jestem człowiekiem i popełniałem błędy zarówno na boisku, jak i poza nim. Odkąd skończyłem sześć lat piłka nożna stała się dla mnie całym życiem, ale to rodzinę zawsze stawiam na pierwszym miejscu. Mój synek chodził ze mną do łóżka każdej nocy, a teraz go nie ma - dodał na zakończenie piłkarz.
Przeczytaj też: Fani oszaleli po decyzji Kloppa. Tylko spójrz na te kwoty