Nieco ponad trzy tygodnie pozostało do wyborów parlamentarnych w Polsce, a to oznacza, że kampania wkracza w najgorętszy okres. Kandydaci do sejmu i senatu prześcigają się w pomysłach na promocje swoich programów i profili. Wykorzystują do tego także sport.
Możesz przeczytać także: Ochroniarz Messiego dostał dziwną propozycję. Odezwała się strona dla dorosłych
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na początku września na stadionie w Radomiu pojawił się startujący z list Prawa i Sprawiedliwości Robert Bąkiewicz. Gościł on na meczu PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Radomiakiem a Piastem Gliwice (1:1).
Kibice natychmiast zarzucili mu, że na stadionie w Radomiu pojawił się dopiero w kampanii i w związku z tym, z jakiego okręgu startuje. Pod jego adresem padło wiele cierpkich komentarzy.
Możesz przeczytać również: Tak mieszkają Lewandowscy w Hiszpanii. Nie brakuje udogodnień
Kłopotliwe pytanie do Hołowni
W piątek o aspekt sportowy zapytany został z kolei Szymon Hołownia. Jeden z liderów listy "Trzeciej Drogi" pochodzi z Białegostoku i stamtąd startuje do sejmu.
A będzie pan na stadionie Jagielloni? Jest pan kibicem Jagielloni? - zapytał Bogdan Rymanowski w Radiu Zet.
A Hołownia postanowił wybrnąć z tego następująco:
Jestem takim - powiedziałbym - zdalnym kibicem Jagiellonii - odparł.
Dopytywany z kolei o to, czy wie, które miejsce klub zajmuje aktualnie w tabeli rozgrywek, również odpowiedział wymijająco.
Ja mówię, że jestem zdalnym kibicem, a więc nie do końca już praktykującym. Nie pamiętam, które zajmują miejsce - odpowiedział.
Tymczasem Jagiellonia Białystok jest jedną z największych pozytywnych niespodzianek pierwszej części sezonu w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Po ośmiu kolejkach zespół zajmuje drugą lokatę z dorobkiem 15 punktów.
Możesz przeczytać także: Tak wyglądał sektor Anglików w meczu z Legią. Tego nikt się nie spodziewał
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.