O sytuacji napisaliśmy po raz pierwszy 11 stycznia. Przypomnijmy, że Dani Rodriguez jest piłkarzem klubu RCD Mallorca, który był jednym z czterech uczestników Superpucharu Hiszpanii. Miniturniej rozegrano w Arabii Saudyjskiej, a jego triumfatorem była FC Barcelona. RCD Mallorca odpadł w półfinale, w którym poniósł porażkę 0:3 z Realem Madryt.
Po wspomnianym meczu doszło do nieprzyjemnych incydentów w pobliżu stadionu. Opowiedziała o nich między innymi Cristina Palavra, która jest żoną Daniego Rodrigueza. WAG poskarżyła się na nękanie w drodze do autobusu. Agresorami mieli być mieszkańcy Arabii Saudyjskiej, którzy sympatyzują z Realem Madryt.
Sam Dani Rodriguez początkowo nie zabierał głosu, ale uderzył pięścią w stół, kiedy w opinii publicznej pojawiło się powątpiewanie w relację Hiszpanki. Piłkarz RCD Mallorca stanął w jej obronie w rozmowie z dziennikarzem ABC Futbol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moja żona wie, kiedy jest przytłoczona w tłumie i kiedy jest dotykana po pośladkach - mówi Dani Rodriguez. - Nasza delegacja liczyła około 150 osób. To niewielka liczba, więc zapewnienie jej ochrony nie było trudne. Najbardziej ucierpiały nasze żony, ale również matki i siostry. Miejscowi zachowywali się tak, jakby nigdy w życiu nie widzieli na żywo kobiety z zachodu.
Arabia Saudyjska będzie gospodarzem mistrzostw świata w 2034 roku, więc pracuje na wizerunek kraju przyjaznego kibicom. Relacje o nękaniu kobiet nie działają na jej korzyść.
Czytaj także: Kibice są załamani. Gwiazda ignoruje naukę angielskiego
Moja żona niosła na rękach najmłodszą córkę, która ma cztery lata. Dzięki bogu, dziewczynka spała i niczego się nie dowiedziała. To jest bardzo poważna sprawa. Bliskie nam kobiety poleciały na mecz piłki nożnej, a wyprawa zamieniła się w koszmar z powodu braku bezpieczeństwa - mówi Dani Rodriguez.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.