W czwartek PZPN ogłosił, że Czesław Michniewicz nie będzie już pełnił obowiązków selekcjonera reprezentacji Polski. Choć kadra Michniewicza awansowała do 1/8 finału mundialu w Katarze, to prezentowała się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Gwoździem do trumny szkoleniowca była "afera premiowa" i kiepskie relacje z zawodnikami. Ci mieli dzwonić do Kuleszy, by ten zakończył współpracę z Michniewiczem. Tak też się stało.
Teraz na jaw wyszła kolejna afera. W rolach głównych znów Michniewicz i... Sławomir Peszko, który odwiedził zespół przed meczem z Meksykiem. To mocno nie spodobało się trenerowi kadry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kogo ty zapraszasz?"
Sławomir Peszko wszystko ujawnił w "Kanale Sportowym".
Miał do mnie pretensje, że odwiedziłem piłkarzy w hotelu przed meczem z Meksykiem. Że za długo jestem. Że Grosickiego odwiedzam. "Grosik" usłyszał: "kogo ty zapraszasz?" - wyznał w rozmowie.
Peszko oglądał mecze MŚ w Katarze. Z trybun dopingował reprezentantów Polski, z którymi przyjaźni się na co dzień.
To tak jakbym miał wyprowadzać na zewnątrz informacje z reprezentacji, a ja ich znam przecież 20 lat - dodał.
Czytaj także: Wideo zza kulis. Gest Świątek niesie się po sieci
Peszko nie ukrywa, że styl Biało-Czerwonych na turnieju był fatalny.
Ja z trybun jak to oglądałem, to było mi wstyd - powiedział.
Na kilka miesięcy przed rozpoczęciem eliminacji Euro 2024 prezes Cezary Kulesza rozpoczyna poszukiwania nowego trenera. Być może teraz sięgnie głębiej do portfela. "Super Express" informował, że PZPN jest gotowy płacić następcy Michniewicza nawet 2,5 miliona euro rocznie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.