Igrzyska Europejskie to duża impreza sportowa, która jednak zalicza po drodze wiele wpadek. Szczególnie pod ostrzałem są lekkoatletyczne Drużynowe Mistrzostwa Europy, organizowane w ramach europejskiego czempionatu.
Czytaj także: Wielka impreza w Polsce. A na trybunach... klapa
Lekkoatleci walczą niekiedy w bardzo nierównych warunkach, na trybunach są pustki, a niektórzy sportowcy nie wiedzą, o co walczą i kiedy staną do dekoracji medalowej.
To jednak nic, w porównaniu z kuriozalną wpadką ośmieszającą wręcz kibiców Juventusu i reprezentację Włoch. Drużyna zwyciężyła w rywalizacji o europejskie trofeum, a zamiast pieśni pochwalnych musiała wysłuchiwać... utworów drwiących ze Starej Damy.
Organizatorzy zamiast oryginalnego utworu Ricchi e Poveri Sarà perché ti amo puścili... stadionową przeróbkę. Słyszymy tam słowa, które nie powinny paść w oficjalnym przekazie.
Ściśnij mnie mocno, bądź blisko mnie, a kto nie skacze, ten jest garbusem za Juventusem - brzmią słowa kibicowskiej parodii utworu.
O sprawie piszą już oficjalne fankluby klubu z Turynu w Polsce oraz włoskie media.
Jak odnoszą się do sprawy organizatorzy Igrzysk Europejskich?
Kibice są zażenowani wpadką i domagają się wyjaśnień. Wpadka ta spada na organizatorów całych Igrzysk Europejskich, którzy użyczyli brandu lekkoatletycznym Drużynowym Mistrzostwom Europy.
Specjalnie dla portalu o2.pl sprawę skomentował Dawid Gleń, Rzecznik Prasowy i Dyrektor Pionu Media Igrzysk Europejskich.
Lekkoatletyczne Drużynowe Mistrzostwa Europy zostały zorganizowane w ramach Igrzysk Europejskich. Natomiast muszę podkreślić, że faktyczna organizacja tej imprezy spoczywała na Stadionie Śląskim i European Athletics (europejskiej federacji lekkoatletycznej - przyp. red.). My dzisiaj rano wezwaliśmy do wyjaśnień organizatorów, prześlemy im też oficjalne pismo w tej sprawie. Podkreślam, że mimo faktu użyczenia brandingu Igrzysk Europejskich na to wydarzenie, jest to impreza federacji lekkoatletycznej - przekazał rzecznik prasowy imprezy.
AKTUALIZACJA
Poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli spółki Stadion Śląski. Wyrazili oni ubolewanie tym, co zaszło podczas imprezy.
Stadion Śląski ubolewa nad zaistniałą sytuacją, niemniej jednak nie było to działanie zamierzone ani mające na celu obrazić kogokolwiek. Jest nam przykro, że taka sytuacja miała miejsce i przepraszamy wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni - wskazali w komunikacie wysłanym portalowi o2.pl organizatorzy.
Do sprawy odniósł się też DJ Gambit, który odpowiada za oprawę muzyczną.
Nie miałem świadomości, że jest tam wers wymierzony w kibiców Juventusu. Oczywiście gdybym to wiedział, zagrałbym wersję oryginalną, więc teraz mogę tego żałować. Ale jak wspomniałem wcześniej — ta wersja w ostatnich miesiącach mocno dominowała w social mediach w pozytywnym wydźwięku, więc nic nie wzbudziło moich podejrzeń, a języka włoskiego niestety nie znam - napisał na Facebooku Gambit.
Doświadczony DJ dodaje, że bardzo żałuje tego, co się stało.
Nie zmienia to faktu, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Ale nie zrobiłem tego celowo, ani nie miałem żadnych złych intencji, więc jeśli ktoś poczuł się tym urażony, to przepraszam.