W niedzielę 4 sierpnia polscy floreciści zmierzyli się z Włochami w walce o półfinał igrzysk olimpijskich. Za mikrofonem Eurosportu zasiadł były szpadzista Jakub Zborowski, który postanowił wrócić wspomnieniami do starcia kobiecej reprezentacji Polski w walce o brązowy medal. Wówczas po heroicznym pojedynku Aleksandra Jarecka rzutem na taśmę wywalczyła "krążek" na sekundy przed końcem, po czym krzyknęła i popłakała się z radości.
Czytaj też: Błąd, którego nie było. Skandal na igrzyskach
Zborowski odniósł się do opinii dziennikarzy, którzy stwierdzili, że reakcja szpadzistki była przesadzona, ale też zauważył, że Jarecka miała w ogóle nie startować w igrzyskach. Dodał, iż pojechała tam wyłącznie dzięki Polskiego Komitetu Olimpijskiego, wsparciu klubu, ministerstwa sportu oraz nagłośnieniu sprawy przez media. Podkreślił, że była doskonale przygotowana do walki na igrzyskach.
Po porażce Polaków z Włochami 39:45 dziennikarz współpracujący z Eurosportem skrytykował zabranie na igrzyska Michała Siessa, który znalazł się w kadrze kosztem Leszka Rajskiego. Szpadzista jest synem wiceprezesa Polskiego Związku Szermierczego. Komentator wytoczył najmocniejsze działa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powiem krótko: tak kończy się kolesiostwo i układy w Polskim Związku Szermierczym. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Gdybyśmy mieli uczciwe klasyfikacje, to takich momentów na igrzyskach nie tylko w szermierce mielibyśmy zdecydowanie mniej. Wielka prośba o zainteresowanie się tym, co dzieje się na igrzyskach, bo człowiek, który z Tomasso Marinim walczył jak równy z równym, przed igrzyskami miał najwyższą formę, trenuje teraz z dziećmi w Polanicy-Zdroju, a Michał Siess w turnieju indywidualnym zadał Czechowi Choupenitchowi trzy punkty. Niech sobie państwo sami ocenią, czy tak powinna wyglądać polska szermierka i polski sport - powiedział Jakub Zborowski.
Polski Związek Szermierczy odpowiada na krytykę Jakuba Zborowskiego
Niedługo po tych słowach Polski Związek Szermierczy opublikował oficjalne oświadczenie, w którym odniesiono się do krytyki Jakuba Zborowskiego.
Rolą dziennikarza jest rzetelne, obiektywne oraz bezstronne przedstawienie informacji i komentowanie wydarzeń. Pan Jakub Zborowski tym zasadom kompletnie się sprzeniewierzył. Cynicznie wykorzystał zaproszenie stacji Eurosport do roli komentatora sportowego, by – kierując się prywatnym interesem i chęcią odwetu – przedstawić szokująco nieprawdziwy i karykaturalny obraz polskiej szermierki. W ocenie Polskiego Związku Szermierczego celem ataku jest umniejszenie roli Związku w sukcesie polskich szpadzistek i zbudowanie kłamliwej narracji, że brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu został zdobyty wbrew Związkowi. To opinia wysoce krzywdząca i nieprawdziwe - czytamy.
Dodano, iż PZSZ zorganizował startującym w igrzyskach odpowiednie warunki do przygotowań. Prezes związku, Tadeusz Tomaszewski w rozmowie z Eurosportem również odniósł się do słów byłego szpadzisty, nie zgadzając się z jego opinią.
Pan Zborowski zarzuca nam kolesiostwo i układy, a przecież my właśnie w Paryżu mamy najlepszy wynik na igrzyskach od 16 lat. Trzy zespoły zakwalifikowały się do igrzysk. Mamy brązowy medal i dwa szóste miejsca, co – jak na świat – jest bardzo dobrym wynikiem. Dostajemy zewsząd gratulacje, a pan Zborowski próbuje to deprecjonować. Nie zgadzam się z jego opiniami. To, co on mówi, jest nieprawdą - czytamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.