Takiego obrotu spraw nie spodziewali się chyba nawet najwięksi pesymiści. Piłkarze reprezentacji Polski prowadzili już w Kiszyniowie z Mołdawią 2:0, aby przegrać ostatecznie ze... 171. drużyną rankingu FIFA.
W teorii to nie miało prawa się wydarzyć, gdyż kadra Polski wyceniana jest na 222 mln euro, a reprezentacji Mołdawii zaledwie na 15 mln.
Nic dziwnego, że po spotkaniu na piłkarzy Fernando Santosa spadła zasłużona fala krytyki. Jan Tomaszewski nie szczędził gorzkich słów pod adresem polskich piłkarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwycięstwo Mołdawii otworzył Zieliński. Trzeba eksponować te błędy. To, co oni zagrali, to jest kryminał! Nawet Santos nie mógł tego przewidzieć… Trener rywali nie mógł się tego spodziewać! Coś nieprawdopodobnego. Drugą połowę można podsumować po francusku "Żenua" - powiedział były reprezentant dla "Super Expressu".
Niesmak wokół polskiej kadry jest teraz bardzo duży. Były reprezentant Biało-Czerwonych podkreśla, że gdyby selekcjonerem reprezentacji był Polak, a nie Portugalczyk Fernando Santos, to po jakiej kompromitacji zostałby zwolniony już w samolocie.
Zobacz także: Znany dziennikarz zapowiedział walkę z hejterem
Polski trener za coś takiego zostałby zwolniony w drodze powrotnej do kraju, jeszcze w samolocie - powiedział WP SportoweFakty Paweł Kryszałowicz. - Całe otoczenie narzekało na Czesława Michniewicza, a dzisiaj chyba wypadałoby go przeprosić. Stylem może nie czarował, jednak potrafił chociaż osiągać efekty.
Wtorkową kompromitację kadry skomentował dla TVP Mateusz Borek, który po spotkaniu nie mógł uwierzyć, w to co się stało.
Okazuje się, że Czesław Michniewicz miał rację, że 2:0 to bardzo niebezpieczny wynik i w drugiej połowie nastąpiło przeobrażenie tego meczu. Spadliśmy z nieba do piekła. Nie pamiętam takiego spotkania i jest to wieczór, którego gospodarze i jak my nie zapomnimy. Mamy tylko 3 punkty po 3 meczach. Jestem załamany - podkreśla.
Kiedy kolejny mecz Polski?
Biało-Czerwoni po trzech meczach eliminacyjnych mają tylko trzy punkty. W tabeli zajmują czwarte miejsce, wyprzedzając jedynie... Wyspy Owcze. Kolejny mecz eliminacyjny Polacy rozegrają dopiero 7 września. Na PGE Narodowym podejmować będą Wyspy Owcze.
Zobacz także: Conor McGregor ogłosił cudowną nowinę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.