Amadeusz "Ferrari" Roślik jest jedną z największych gwiazd polskich freak fightów. Związany jest głównie z organizację FAME MMA, dla której zawalczył w kilkunastu pojedynkach. Teraz głośno było o jego słowach skierowanych w kierunku Denisa "Bad Boya Załęckiego", które odbiły się szerokim echem w mediach.
Czy przyjąłbym walkę z Deniską Załęcką? Kim jest kur*** Denis we freak-fightach? Nie da się bardziej upokorzyć niż Denis. Jak go spotkam, to dam mu liścia i go za ucho wytargam - powiedział Roślik podczas transmisji LIVE.
Na odpowiedź drugiej strony nie musieliśmy długo czekać. Denis zapowiedział na swoim InstaStories co by się stało, gdyby obaj spotkali się w oktagonie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie chciałem nawet komentować "odklejki" tego kretyna, ale cały dzień jestem zasypywany wiadomościami i telefonami. On chce mnie "wyliściować"? To jedna z tych fantazji, które nigdy się nie wydarzą. Obudź się chłopcze! Po liściu ode mnie, to byś na OIOM-ie wylądował, a walkę to moglibyśmy zrobić, gdybym miał przywiązaną rękę, nogę i jeszcze zasłonięte oczy - tłumaczy.
"Ferrari" stawia ultimatum Załęckiemu
Gdy ktoś myślał, że słowa Załęckiego pozostaną bez odpowiedzi, to był w grubym błędzie. Tym razem "Ferrari" nagrał ostrzeżenie dla Denisa Załęckiego, w którym dał mu dwie opcje.
Czytaj także: Co z walką Żyły i Peszki? Wymowne słowa Małysza
W sumie największa pusiu, bo nazywanie cię penisem to obraza męskiej społeczności. Masz dwie opcje: pierwsza: klękasz, mela na pysk, liść, kopala w dupala na pożegnanie, cześć i czołem i się nie widzieliśmy. Druga opcja to 100 koła na środek, jeden na jednego i możemy walczyć - przyznał Amadeusz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.