Serię czterech zwycięstw Mateusza Gamrota w UFC przerwał w Abu Zabi Beneil Dariush. Amerykanin był świetnie przygotowany na zapaśnicze zapędy Polaka i w oczach sędziów punktowych wygrał ten pojedynek po trzech rundach. Marsz byłego mistrza KSW do mistrzowskiej walki w kategorii lekkiej został zatrzymany.
Przed tym starciem były zawodnik KSW zajmował dziewiątą pozycję w rankingu UFC, a Beneil Dariush był szósty. Co ciekawe, "Gamer" był bardzo chwalony m.in. przez legendę UFC Khabiba Nurmagomedova, który przewidywał, że Gamrot zmierzy się z mistrzem UFC wagi lekkiej - Islamem Makhachevem.
Teraz droga do walki o pas dla Gamrota się nieco wydłużyła. Polak po starciu zabrał głos w mediach społecznościowych i zapewnił, że się nie podda.
Noc nie potoczyła się tak, jakbym chciał, ale taki jest sport. Rywalizacja ze ścisłą czołówką światową nie wybacza najmniejszych błędów. Ale nie spocznę, dopóki nie zdobędę złota! - zapewnił Mateusz Gamrot.
Do Polaka dociera mnóstwo słów uznania i wsparcia. Walkę "Gamera" skomentował między innymi Mamed Chalidow, który na swoim Instagramie dodał kilka słów otuchy Mateuszowi. "Piękna walka i mocne doświadczenie" - zachwalał swojego kolegę Chalidow.
Chalidow wraca na ring. Jest ogromne zainteresowanie
Walka Mariusz Pudzianowski - Mamed Chalidow będzie jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym, wydarzeniem w historii polskiego MMA. Dwie legendy KSW zmierzą się ze sobą na ostatniej tegorocznej gali - XTB KSW 77, która odbędzie się 17 grudnia w Arenie Gliwice.
Czytaj także: Co za spotkanie! Ołeksandr Usyk poznał "Iwana Drago"
Pojedynek od początku cieszy się olbrzymim zainteresowaniem wśród fanów. Oficjalnie ogłoszenie walki miało miejsce na specjalnie zwołanej konferencji 5 października, a już niecałe dwa tygodnie później wyprzedano wszystkie dostępne bilety!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.