Arkadiusz Tańcula to jeden z bardziej rozpoznawalnych polskich freak fighterów. Swoją pierwszą walkę w Fame MMA stoczył podczas szóstej edycji gali, gdy zmierzył się z Alanem Kwiecińskim. Teraz miał przystąpić do walki o pas mistrzowski organizacji z Maksymilianem Wiewiórką.
Do tego jednak nie dojdzie. Podczas kręcenia teledysku Tańcula miał wypadek na quadzie, wskutek czego doznał zmiażdżenia nogi. Kolejne podejście ma się odbyć na Fame MMA 18. Zamiast z Tańculą "Wiewiór" zmierzy się z Alanem Kwiecińskim, który nie miał dużo czasu na przygotowania.
Tak naprawdę Alan jedyny się zgodził i dał swój warunek, że w K-1. Nie ukrywajmy, bo w parterze Alan nie miałby szans, ale jestem zdziwiony, że "Wiewiór" się zgodził. Bo wiesz, ja mam go rozpracowanego. Jego stójka jest dość dziurawa. Umiejętności Alana będą wystarczające, żeby pokonać "Wiewióra", więc mega szacun dla niego ["Wiewióra" - przyp.red.], że się podjął. No chyba, że się tak poprawił - powiedział Tańcula w rozmowie z mma.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Okrągła czerwona kartka? Sytuacja została wyjaśniona
Może rzeczywiście on teraz tak tę stójkę podciągnął, że jest kozakiem i "uwali" Alana. I ja się zacznę wtedy bać i się obs*** i do kolejnej walki nie wyjdę. Ale nie, myślę, że to będzie fajna walka. Nie stawiałbym jednak pieniędzy na nikogo. Bo skoro "Wiewiór" tak się zgodził bez problemu, to coś może w tym być. Wydaje mi się, że chyba nie jest taki głupi - dodał "Aroy".
Czytaj także: Kipiał ze złości. "Wydałem 200 mln euro i tylko siuuu!"
Fame MMA 17. Kiedy i gdzie oglądać?
Gala Fame MMA 17 odbędzie się w piątek 3 lutego o godz. 19:30 w Tauron Arenie. Wystąpią w niej m.in. Sebastian Fabijański, Robert Karaś, Piotr Szeliga czy wspomniani Maksymilian Wiewiórka i Alan Kwieciński. Transmisja w systemie pay-per-view na famemma.tv (koszt 34,99 lub 39,99 zł).