Jedynym u mnie objawem jest brak węchu. Poza tym czuje się dobrze. Muszę jednak siedzieć w domu - podkreśla Andrzej Bargiel, pierwszy himalaista w historii, który wszedł na K2 i zjechał z tego szczytu na nartach.
Alpinista musiał zwolnić. Nie trenuje, ale nie jest w stanie siedzieć bezczynnie. Gdy zadzwoniliśmy do niego, odebrał w trakcie sadzenia drzewek w swoim ogrodzie. - Na szczęście mam ten ogródek. Dzięki temu mogę przebywać na świeżym powietrzu. To duży atut. Znacznie bardziej uciążliwa jest kwarantanna w bloku. Dlatego w całej tej sytuacji jestem i tak szczęściarzem - podkreśla.
Polski sportowiec złapał koronawirusa. Mówi, jak jest
Ciężko być w stu procentach odpornym na wirusa. Rzadko choruję, a i tak go złapałem - przekonuje alpinista, który jest kolejnym polskim sportowcem z COVID-19. Wcześniej koronawirusa potwierdzono m. in. u Adama Małysza (jest już zdrowy).
Himalaista zwraca także uwagę, co należy robić, by jak najszybciej tłumić ogniska choroby.
Ze swojego doświadczenia mogę już powiedzieć, że osoby, które mają u siebie podejrzenie koronawirusa - bądź wiedzą, iż miały kontakt z osobą zakażoną - jak najszybciej powinny poddać się izolacji, jeszcze przed wynikiem testu. Nie ukrywajmy tego, badajmy się, informujmy innych. Dzięki temu łatwiej będzie powstrzymać ognisko choroby. Jeśli będziemy natomiast to bagatelizować, to ognisko szybko może się rozwinąć - przestrzega nasz rozmówca, który prosi także, aby społeczeństwo nosiło maseczki, przestrzegało zasad dystansu społecznego i unikało dużych spotkań towarzyskich.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.