W Nowy Rok na torze Fairyhouse odbył się tradycyjny wyścig. Zmagania dżokejów dostarczyły wielu emocji. Cieniem na całą imprezę położył się jednak incydent, do którego doszło w trakcie jednej z gonitw.
Pod koniec wyścigu z trybun w kierunku toru rzucony został przedmiot. Wszystko wychwyciły kamery telewizyjne. Szybko wyjaśniło się, co się stało.
Jeden z kibiców rzucił w dżokeja… kuflem piwa. Jak przekazało następnie brytyjskie "The Sun", obsłudze toru szybko udało się namierzyć pseudokibica. Został on zidentyfikowany i wyprowadzony z obiektu.
Czytaj także: Bokser ruszył na sędziego. Jego reakcja była zaskakująca
Skandaliczne zachowanie. Możliwe surowe konsekwencje
Zawodnicy byli wściekli po tym, co zobaczyli. Zażądali, aby sprawca tego zdarzenia już nigdy więcej nie wszedł na teren toru. "Gdyby to zależało ode mnie, zostałby dożywotnio zbanowany", "to hańbiące i nie do przyjęcia" - komentowali.
Czytaj także: Padły ogromne liczby. Chodzi o efekt Messiego
Wiem, że każdy jest sfrustrowany przegrywaniem zakładów, ale nigdy nie myślałem o rzuceniu kuflem w konia czy dżokeja - tłumaczył kolejny z zawodników.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kufel minął głowę dżokeja i spadł na trawę. Niemniej jednak w Wielkiej Brytanii mówi się o ogromnej kontrowersji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.