Zakończyło się marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski, które było pierwszym pod wodzą nowego selekcjonera Fernando Santosa. Portugalczyk nie odmienił gry Biało-Czerwonych jak dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jego podopieczni przegrali 1:3 z Czechami i z trudem zwyciężyli 1:0 z Albanią.
Do bramki obu przeciwników nie trafił Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski miał niewiele sytuacji podbramkowych i nie wyróżniał się na tle ani kompanów z zespołu narodowego, ani europejskich średniaków po drugiej stronie boiska. Wojciech Kowalczyk, ekspert "Kanału Sportowego", ocenił występ Lewandowskiego w meczu z Albanią na "2" w skali 1-10.
Robert Lewandowski jest kapitanem drużyny, który w meczu z Czechami nic nie zrobił, a w pojedynku z Albanią był do 64. minuty tłem zawodnika klasy światowej. Wiem, że po wygranej można byłoby dać Lewandowskiemu notę wyjściową, ale takiemu piłkarzowi nie można dać piątki za sam pobyt na boisku - uzasadnia Wojciech Kowalczyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej mnie frustruje w tej reprezentacji, że nie ma współpracy Lewandowskiego z Zielińskim. Ten drugi był pod grą, ale brakuje mu odwagi do puszczenia piłki prostopadłej między obrońcami. Problemem jest brak Lewandowskiego w przodzie i nie ma komu zagrać tej piłki - dodaje były reprezentant Polski.
Wojciech Kowalczyk był bardziej łaskawy dla selekcjonera Fernando Santosa, dla którego wygrana 1:0 z Albanią była pierwszą w nowej roli i przed kibicami w Polsce. Ekspert ocenił pracę Portugalczyka na ocenę "6".
Zdał sobie sprawę z tego, kogo powołał. Nie kombinował, zrobił tylko trzy zmiany w czasie meczu i nie szukał kwadratowych jaj. Miał dobry wynik i nie cudował, skoro drużyna daje sobie radę na boisku. Dlatego podniosłem mu ocenę - mówi Wojciech Kowalczyk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.