Michał Probierz bezskutecznie szuka stabilizacji w środku pola. Przed marcowymi barażami w linii pomocy reprezentacji Polski może nastąpić rewolucja ze względu na powrót Jakuba Modera, ale nie tylko. Na niespodziewanego kandydata do gry z białym orłem na piersi wyrasta Santiago Hezze z Olympiakosu Pireus.
To wychowanek CA Huracan, który ma za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach Argentyny i teoretycznie mógłby pojechać na tegoroczne igrzyska olimpijskie. Na to się jednak nie zanosi. Natomiast pojawiła się możliwość gry Hezzego dla Polski. Jego babcia pochodzi z naszego kraju, a w styczniu piłkarz uzyskał polski paszport.
Według informacji WP SportoweFakty, Probierz rozmawiał już z 22-latkiem telefonicznie. Na przełomie stycznia i lutego z kolei mają się spotkać na żywo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezadowolony z decyzji Michała Probierza jest Wojciech Kowalczyk, który nie uważa, aby naturalizacja nowego zawodnika miała jakikolwiek sens.
Spojrzałem w jego statystyki, facet to niezły "przecinak", kartka za kartką. Nie potrzebujemy "przecinaka" w środkowej strefie boiska, kartkowicza Krychowiaka już mieliśmy. Nie wiem, po co Probierz tam leci. Chyba złapać trochę greckiego słoneczka - punktuje Wojciech Kowalczyk dla Kanału Sportowego.
Kiedy najbliższe mecze reprezentacji Polski?
W marcu reprezentacja Polski zagra w barażach o awans na tegoroczne mistrzostwa Europy w Niemczech. W Warszawie zmierzy się z Estonią (21.03), a jeżeli wygra, powalczy o udział w turnieju ze zwycięzcą spotkania Walia - Finlandia.
Czytaj także: Polak rozkochał w sobie kibiców. Duży gest w Holandii
Znowu zaczynamy narrację, że przed turniejem potrzebujemy zbawców. Ja rozumiem, że Michał Probierz w Cracovii stawiał na obcokrajowców, a nie na Polaków, może i w reprezentacji do EURO postanowi jeszcze złapać z dziesięciu - dodaje Kowalczyk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.