Na początek zmagań w Glasgow Margot Chevrier zaliczyła udaną próbę na wysokości 4,55 m. Następnie poprzeczka poszła w górę na 4,65 m i wówczas miał miejsce dramat Francuzki.
Chevrier źle wykonała swój skok. Zamiast ruszyć do przodu i wylądować na materacu, boleśnie upadła na skrzynkę, z które zawodniczki się odbijają. Francuzka zaczęła głośno krzyczeć z bólu, a wokół niej szybko pojawiły się służby medyczne.
Trener Grant Brown przekazał "Daily Mail", że sytuacja wyglądała strasznie. Z nogi zawodniczki wystawała kość. Chevrier natychmiast podano tlen, a uszkodzona kończyna została usztywniona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konkurs przerwano na 15 minut. Ostatecznie Chevrier zabrano na noszach z zeskoku i przewieziono do szpitala. Gdy opuszczała Commonwealth Arena, publiczność udzieliła jej wsparcia brawami.
Czytaj także: "Wygląda okrutnie". 57-letni Tyson budzi grozę!
Lekkoatletka przeszła już operację
24-letnia Francuzka podzieliła się w relacji Instastories na Instagramie kolejnymi informacjami. Pochodząca z Nicei zawodniczka została przewieziona do uniwersyteckiego szpitala im. Królowej Elżbiety w Glasgow, gdzie przeszła już operację.
Chevrier podziękowała również wszystkim internautom za okazane wsparcie. Jak dodała, wkrótce wyruszy w podróż do Francji, gdzie czeka ją dalsze leczenie oraz rehabilitacja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.