ACF Fiorentina jest trzecim klubem Polaka w Italii. W Genoi bił rekordy skuteczności i zapracował na transfer do AC Milan. Z Mediolanu przeniósł się do Herthy, ale nie podbił niemieckiej ligi i w styczniu powrócił na Półwysep Apeniński.
Krzysztof Piątek strzelił gola w wygranym 5:2 meczu Pucharu Włoch przeciwko Napoli. W poniedziałek kibice oczekiwali na występ napastnika w meczu ligowym z Genoą, ale trener Vincenzo Italiano nie pozwolił Polakowi zadebiutować przed nową publicznością. Piątek nie dostał ani minuty i został na ławce rezerwowych w wygranym 6:0 spotkaniu.
Kamery bacznie przyglądały się Piątkowi na ławce i w czasie rozgrzewki. Zaobserwowały między innymi ciekawe zdarzenie na koniec przerwy w meczu. Polak zasiadł na ławce rezerwowych, która we Florencji znajduje się bardzo blisko trybun. Nie miał tam jednak spokoju.
Jeden z kibiców podbiegł w pobliże i przekazał koszulkę do podpisu Piątkowi. Wykorzystał do tego stojącego w pobliżu innego zawodnika Fiorentiny. Nieco zmieszany reprezentant Polski chwycił za flamaster i wykonał autograf. Akurat w tym momencie trudno było spodziewać się takiego zadania, ale Piątek sprawił przyjemność zdesperowanemu fanowi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.