Paulina Piątek zrelacjonowała całą wyprawę. Zrobiła zdjęcie w windzie przed wyjściem, a później nagrała, jak mąż jest kilkadziesiąt metrów przed nią. Z tego ucieszyć się może Hertha Berlin, która bardzo czeka na powrót snajpera do treningów.
Później pojawiło się jeszcze krótkie nagranie, podczas którego pomiędzy małżonkami dochodzi do dialogu:
- Pomijając mój wylew, przyznaj skarbie, że nie było najgorzej - powiedziała żona piłkarza.
- Było bardzo dobrze - odpowiedział Piątek, pokazując kciuk do góry.
- Moje panie, zwątpiłyście we mnie - dodała tajemniczo.
Powrót do domu również został uwieczniony na zdjęciu. Tu zachwyceni mogą być fani, którzy komplementują wszelkie zdjęcia bez makijażu. A te szczególnie podobały im się właśnie u Pauliny Piątek.
Przypomnijmy, że żona piłkarza, która z wykształcenia jest prawniczką, wróciła z wakacji. Przebywa w Malii, to małe miasteczko na Krecie, położone w pobliżu Heraklionu. To drugi raz w tym roku, kiedy żona Krzysztofa Piątka wybrała się do Grecji.
Natomiast sam piłkarz musiał odbyć pięciodniową kwarantannę po powrocie z Bośni i Hercegowiny. PZPN i Hertha nie doszły do porozumienia, na czym stratny był klub. Co ciekawe piłkarz w Bośni nawet na minutę nie pojawił się na boisku. Nic dziwnego, że Niemcy są wściekli.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.