Reprezentacja Polski jedzie na Euro 2024. Bohaterem wtorkowego, 26 marca, meczu został Wojciech Szczęsny. Biało-czerwoni wygrali w Cardiff konkurs rzutów karnych z reprezentacją Walii.
Polska wygrywa z Walią. Duchowny nie ma wątpliwości: "musieliśmy mieć ogromne wsparcie z góry"
Wielu fanów z naszego kraju pojawiło na stadionie Cardiff City Stadium. Niektórzy z nich mieszkają na co dzień w Walii, a nawet pełnią funkcje kapłańskie. Podczas finału baraży o awans na Euro 2024 "Fakt" spotkał duszpasterza Polaków w Cardiff i okolicy ks. Artura Kozika.
Czytaj więcej: Julio Żugaj, dziękujemy! Internauci w szczytowej formie
Chciałem, żebyśmy wygrali choć jednym golem, ale musieliśmy mieć ogromne wsparcie z góry. I tak się stało. Ledwo przepchnęliśmy to zwycięstwo, ale się udało. Jest radość, że Cardiff okazało się szczęśliwe dla Polaków - powiedział w rozmowie z "Faktem" duchowny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodał "Walijczycy byli bardzo smutni, zresztą w tutejszych mediach pisało się raczej, że są delikatnymi faworytami z racji bycia gospodarzem spotkania".
Ks. Artura Kozika zdradził także, że na meczu było kilkunastu jego parafian. Część na walijskich sektorach, a część na trybunie gości. - Jeśli chodzi o naszą parafię, w Cardiff jest około 220 osób - powiedział duchowny, który zajmuje się też m.in. parafią w Newport.
Co ciekawe, bilet na mecz Walia - Polska ksiądz Artur dostał w prezencie. - Moi znajomi z kościoła zrobili mi też taką niespodziankę, bo już w połowie meczu między Polską a Estonią okazało się, że ktoś ze znajomych ma bilet - opowiada duchowny, który - jak podkreśla "Fakt" - "jeszcze we wtorkowe popołudnie odprawiał mszę Krzyżma (która w Polsce jest odprawiana w Wielki Czwartek), a później zmienił sutannę na codzienne ubranie i udał się na stadion wspierać naszych piłkarzy".
Baraże były dla reprezentantów Polski ostatnią szansą na awans na tegoroczne Euro, które rozpocznie się już 14 czerwca. Wcześniej biało-czerwoni nie popisali się w eliminacjach, wyprzedzając w grupie jedynie Mołdawię oraz Wyspy Owcze, a będąc za plecami Albanii i Czech.
Czyta również: Dramat antybohatera Walii. Przeszedł drogę z nieba do piekła