Na ten pojedynek czekało tysiące kibiców. Wszyscy spodziewali się fajerwerków w walce Mariusza Pudzianowskiego z Łukaszem Jurkowskim na gali KSW 61 i rzeczywiście emocji nie brakowało od pierwszych sekund starcia.
Czytaj także: "Pudzian" i "Juras" dali show! Wyniki gali KSW 61
Od startu Juras wyprowadzał mocne ciosy, ale Pudzian nie pozostawał mu dłużny. Od drugiej rundy zaczęła się zarysowywać coraz większa przewaga byłego strongmana. Potrafił obalić "Jurasa", a w parterze mocno obijał przeciwnika ciosami młotkowymi. Komentator sztuk walki w Polsacie Sport nie zamierzał się jednak poddać, dotrwał do końca rundy.
Po chwili odpoczynku ruszył nawet z impetem i trafił rywala tzw. kopnięciem obrotowym. Pudzianowski przetrwał jednak chwilową nawałnicę, znów sprowadził Jurasa do parteru. Tym razem zadawał już tak potężne ciosy, że sędzia nie mógł zrobić nic innego, jak tylko przerwać pojedynek i wskazać zwycięstwo Mariusza Pudzianowskiego.
Czytaj także: jak zawsze są ozdobą gali! Poznajcie Ring Girls KSW 61
Dla Pudziana to już trzeci z rzędu triumf w MMA. Łącznie dla KSW (największej polskiej federacji) były strongman wygrał już 15 walk, w tym 10 przed czasem.
Internet żył walką Pudzianowskiego z Jurasem. Po zakończeniu ich starcia pojawiły się w sieci memy. Na jednym z nim słynny Jacek Gmoch mówi, że tym razem analiza nie będzie trwać długo. W memach pojawia się także osoba Jerzego Brzęczka, byłego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. To po prostu trzeba zobaczyć:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.