Pierwotnie Mariusz Pudzianowski i Serigne Ousmane Dia mieli się zmierzyć w marcu tego roku podczas KSW 59. Problemy zdrowotne wykluczyły jednak Senegalczyka z walki. Szefowie KSW od razu zapowiedzieli, że będą chcieli doprowadzić do tej walki ponownie.
Udało się tego dokonać w walce wieczoru KSW 64, która odbyła się w łódzkiej Atlas Arenie. Zdecydowanym faworytem bukmacherów przed starciem był "Pudzian". I Polak potwierdził, że nie były to przewidywania na wyrost.
Pudzianowski bardzo szybko kopnął rywala, a później trafił go w stójce mocnym prawym! Było po walce. Całość potrwała zaledwie 18 sekund! Po pojedynku "Bombardier" długo leżał na macie. Był zszokowany, że starcie już się zakończyło.
Gigantyczne zarobki
Mariusz Pudzianowski w roku 2021 stoczył trzy walki. Wcześniej pokonał Nikolę Milanovicia oraz Łukasza Jurkowskiego. Dzięki triumfowi nad Dią "Pudzian" jest na fali czterech zwycięstw z rzędu. Za sobotnią walkę skasował ogromne pieniądze.
"Super Express" donosi, że Polak za ekspresowy nokaut zgarnął... pół miliona złotych! To jedna z największych wypłat w historii polskiego MMA. Do tej pory żaden inny z zawodników nie generował w Polsce takiego zainteresowania, jak były 5-krotny mistrz świata strongman.
Warto dodać, że stawki Pudzianowskiego mocno poszło do góry od momentu, gdy zaczynał swoją przygodę z KSW. Za pierwsze zwycięstwo z Marcinem Najmanem zarobił 200 tysięcy złotych. "SE" informuje, że "Pudzian" uzgodnił w pierwszym kontrakcie z właścicielami KSW, że za każde następne pojedynki będzie zarabiał o kolejne 50 tysięcy złotych więcej.