Euro 2024 jeszcze na dobre się nie rozkręciło, a Polacy już mogą pakować walizki. Po dwóch porażkach w meczu otwarcia z Holandią (porażka 1:2) i "meczu o wszystko" Austrią (porażka 1:3) z zerowym dorobkiem punktowym "Biało-Czerwoni" opadli z turnieju jako pierwsi. Pozostał jeszcze "mecz o honor" z Francją (25 czerwca godz. 18).
Piłkarze zawodzą na niemal każdym wielkim turnieju piłkarskim. Mimo to reprezentacja Polski może liczyć na olbrzymi kredyt zaufania od kibiców. Fani wybaczają kolejne wpadki. I tłumnie jadą kibicować "Biało-Czerwonym" w kolejnych mistrzostwach.
Jak wiele jest w stanie znieść polski kibic świadczyć może zdjęcie ze stadionu w Berlinie. Jeden z fanów "Biało-Czerwonych" podzielił się widokiem z trybun Olympiastadion.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kupił bilet na mecz. Takiego widoku się nie spodziewał
Za bilet w sektorze za bramką na mecz Polska - Austria trzeba było wydać sporo pieniędzy.
60€ za to miejsce… - czytamy w poście na platformie X.
Jednak bramek i centralnej części boiska nie widać. Wszystko z powodu słupa, który jest częścią konstrukcyjną dachu.
Miejsc z takim widokiem jest na stadionie olimpijskim w Berlinie więcej. Obiekt powstał w 1936 roku. W latach 2000-2004 przeszedł przebudowę w związku z organizowanymi w 2006 roku mistrzostwami świata w piłce nożnej.
Architekci mieli nie lada wyzwanie. Obiekt jest zabytkiem i nie można było ingerować w jego bryłę. Podparcie dachu nie mogło "wychodzić" poza konstrukcję stadionu.
W związku z tym jedyną opcją były wsporniki dachu wewnątrz stadionu. Bilet na widok na taki właśnie wspornik zakupił jeden z kibiców.