W przerwie meczu kamera telewizyjna pokazała mężczyznę, który wciela się w rolę maskotki 1.FC Saarbruecken, bez puchatej głowy lwa. Postanowił nieco odsapnąć w miejscu prowadzącym z szatni na boisko, co nie okazało się najlepszym pomysłem. Każdy widz transmisji mógł przekonać się, kim jest lew bez maski.
Mężczyzna postanowił uraczyć się łykiem wody, kiedy obok przechodził rozczarowany wynikiem bramkarz Manuel Neuer. W ten sposób doszło do ujawnienia, kim jest współpracownik klubu odpowiedzialny za paradowanie w stroju lwa.
Widok zmęczonego mężczyzny nie pozostawił wątpliwości, że nawet w listopadzie można nieźle zgrzać się w roli lwa. Tym bardziej, że maskotka jest w ciągłym ruchu - pomaga w prowadzeniu dopingu, a także zabawia młodych kibiców 1.FC Saarbruecken.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Środowy pojedynek wyzwolił bardzo dużo emocji. Trzecioligowiec zwyciężył 2:1, a oba gole strzelił w doliczonym czasie. Pierwszego z nich wbił Bayernowi Monachium tuż przed przerwą, a drugiego krótko przed zakończeniem meczu. Wyeliminowanie mistrza kraju z Pucharu Niemiec musiało narobić dużo hałasu.
Na trybunach od początku meczu był prowadzony głośny doping, który poniósł zawodników 1.FC Saarbruecken do walki. Za jedną z bramek niemal nieustannie płonęły race. Do tego gospodarze zaprezentowali ciekawe oprawy. Gospodarze na boisku dostosowali się do takiego klimatu na stadionie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.