W tym tygodniu przypadły urodziny Bruno Guimaraesa, który przyszedł na świat 16 listopada 1997 roku. Reprezentacja Brazylii postanowiła symbolicznie uczcić święto jednego z powołanych piłkarzy. W czasie wspólnego posiłku w sali pojawił się kucharz z czekoladowym tortem, na którym postawił trzy świeczki.
Fotka wskazuje na to, że część zespołu postanowiła ubarwić wydarzenie śpiewem. Z kolei Bruno Guimaraes przymierzał się do zdmuchnięcia świeczek. Nie tylko w Polsce tradycja nakazuje pomyśleć w tym momencie o życzeniu do spełnienia na najbliższy rok.
Na zdjęcie załapali się także Gabriel Magalhaes i Gabriel Martinelli, którzy nie wyglądają na pełnych entuzjazmu. To delikatnie powiedziane - obaj mają po prostu kwaśne miny. Oczywiście, może to być tylko niefortunnie ujęcie, ale Brazylijczycy jakby nie chcieli świętować wspólnie z Bruno Guimaraesem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kibice w Anglii nie mają wątpliwości, że nie jest to przypadek i akurat sekunda słabości. Gabriel Magalhaes i Gabriel Martinelli są piłkarzami Arsenalu, a ich niesnaski z Bruno Guimaraesem mogą być konsekwencją niedawnego meczu z Newcastle United w lidze angielskiej.
W czasie tego spotkania Bruno Guimaraes zaatakował łokciem głowę Jorginho z Arsenalu. "Jak można było posadzić Gabiego, żeby usiadł naprzeciwko Bruno? Jego dusza nadal krwawi, on nadal jest wkurzony" - napisał internauta pod zdjęciem.
Nadchodzi dobry czas na oczyszczenie atmosfery w szatni Brazylii. Drużyna od trzech meczów nie potrafi zwyciężyć. Za nią remis z Wenezuelą, a także porażki z Urugwajem oraz Kolumbią. Canarinhos grają w eliminacjach do mistrzostw świata, a także przygotowują się do Copa America.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.