Mimo że pod koniec sierpnia Wojciech Szczęsny postanowił zakończyć piłkarską karierę, to jego emerytura trwała bardzo krótko. Po tym, jak otrzymał ofertę od FC Barcelony z uwagi na kontuzję jej podstawowego bramkarza, postanowił ją zaakceptować.
Tym samym polski bramkarz wykorzystuje przerwę reprezentacyjną na przygotowania do rywalizacji na najwyższym światowym poziomie. Nie jest bowiem tajemnicą, że w ostatnim czasie nie trenował z uwagi na wspomnianą wcześniej decyzję.
Mimo że jego powrót ucieszył polskich kibiców, to nie wszystkie osoby popierają jego decyzję. Wystarczy powiedzieć, że negatywnie zareagowała legendarny polski bramkarz Jan Tomaszewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- A nikt Wojtka do zakończenia kariery nie namawiał. Teraz niech go namawiają, ale zrobił z gęby cholewę. Ale kto bogatemu zabroni (...) Powiedział słowo i go nie dotrzymał - brzmiały słowa legendy dla "Super Expressu".
Tomaszewski zdradził również, że gra Szczęsnego nie będzie go interesować, z kolei Barcelona przestała dla niego istnieć. Słowa te dotarły już do 34-letniego golkipera i jasne jest, jak na nie zareagował.
- Powiedział: kocham słuchać Jana Tomaszewskiego, jego opinii, jego ekspresji. Pokażę wam, co o mnie powiedział. (...) Kwiczeliśmy ze śmiechu, bo Jan Tomaszewski na koniec dodał coś, bardzo solennie, mówiąc "Barcelona dla mnie już nie istnieje" - wyznał reakcję Szczęsnego Mateusz Święcicki z Eleven Sports w podcaście "WojewódzkiKędzierski".
Polski bramkarz będzie miał okazję zadebiutować w nowym klubie już po przerwie reprezentacyjnej. W końcu został zgłoszony zarówno do rozgrywek hiszpańskiej La Liga, jak i do Ligi Mistrzów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.