Do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem Sytch doszło w marcu 2022 roku na Florydzie. Była wrestlerka wjechała swoim pojazdem w 75-letniego Juliana Lassetera, który zatrzymał się na światłach.
W wyniku zdarzenia mężczyzna doznał śmiertelnych obrażeń. Amerykańscy śledczy zarzucali Sytch, że w chwili wypadku znajdowała się pod wpływem alkoholu. Co więcej, była zawodniczka WWE w przeszłości już sześciokrotnie była karana za jazdę po spożyciu alkoholu.
50-latka trafiła do aresztu w maju 2022 roku i w związku z wypadkiem usłyszała osiem zarzutów. Była gwiazda WWE początkowo nie przyznawała się do winy, jednak w sierpniu osiągnęła porozumienie z prokuratorami i zmieniła swoje zeznanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Amerykańskie media informują, że rozprawa, na której zapadł skazujący wyrok obyła się się w poniedziałek. Byłą wreslterka stawiła się przed sądem ubrana w pomarańczowy kombinezon więzienny i z założonymi na rękach kajdankami. Ostatecznie na Sytch wydano wyrok 17 lat pozbawienia wolności. Kobieta trwale utraciła również prawo jazdy.
Portal TMZ informuje, że podczas swojej mowy końcowej Sytch okazała skruchę i zalała się łzami. 50-latka zwróciła się również bezpośrednio do rodziny zmarłego w wypadku mężczyzny.
Wiem, że moje słowa nie wystarczą, ale proszę, pamiętajcie, że myślę o Was każdego dnia - powiedziała.
TMZ relacjonuje, że po odczytaniu wyroku Sytch zachowywała się spokojnie. Kobieta nie stawiała również oporu, gdy funkcjonariusze wyprowadzali ją z sali rozpraw.
Slytch przygodę w wrestlingu rozpoczęła na początku lat 90. Jej kariera potrwała do 2018 roku. W 2011 roku została wprowadzona do hali sław organizacji WWE.