Dla Piotra Liska występ w Chorzowie był pierwszym po kontuzji. Był to powrót udany. Polak zakończył zmagania z wynikiem 5,82m. Jako jedyny pokonał tę wysokość. Drugie miejsce zajął Sam Kendricks (5,72 m), a trzeci był Renaud Lavillenie (5,62 m). 5,52 m uzyskał Paweł Wojciechowski.
Tyczkarz kontuzji nabawił się podczas 2. Memoriału Ireny Szewińskiej. Cała sytuacja wyglądała bardzo groźnie, bo kontuzji doznał podczas nabiegu do jednego ze skoków. Lisek niedłgo później zamieścił optymistyczny wpis, ale ostatecznie w mistrzostwach Polski nie wystąpił.
Tylko dzięki Wam, kibicom, jestem tu, gdzie jestem. Dziękuję - napisał na Instagramie po zwycięstwie w Memoriale Kamili Skolimowskiej, gdzie fani byli obecni na trybunach.
Fotka jednak wzbudziła duże zainteresowanie nie z powodu zwycięstwa. Na zdjęciu Piotr Lisek cieszy się z wygranej, zaciskając mocno pięści i prężąc przy tym muskuły. Widać idealnie wszystkie jego napięte mięśnie. "Ale łapa", "Co za bicek", "Jest moc" - komentują internauci. Trzeba przyznać, że forma lekkoatlety jest znakomita!
Czytaj też: Krzysztof Piątek na zgrupowaniu kadry, a ukochana na wakacjach na Krecie. Piękne zdjęcia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.