We wtorek, 19 września FC Barcelona rozpoczęła rywalizację w nowym sezonie elitarnej Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu tych rozgrywek mistrz Hiszpanii rozbił Royal Antwerp aż 5:0. Jedną z bramek zdobył wówczas Robert Lewandowski.
Duma Katalonii jest faworytem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie H. Oprócz belgijskiej drużyny będzie ponadto rywalizować z portugalskim FC Porto oraz ukraińskim Szachtarem Donieck. Brak awansu do 1/8 finału byłby blamażem w wykonaniu podopiecznych Xaviego.
Możesz zobaczyć również: Służbowa fura dla selekcjonera. Jest luksusowo
Mimo że "Lewy" swoje spotkanie w LM rozgrywał we wtorek, to dzień później nie rozstał się z tymi rozgrywkami. Z uwagą śledził bowiem poczynania rywali w środę (20 września), gdy rywalizowała druga część drużyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A razem z nim robił to klubowy kolega Ilkay Gundogan, z którym Polak zna się od dawna. Wszystko za sprawą wspólnych występów w Borussii Dortmund, które miały miejsce w latach 2011-2014.
Podczas tegorocznego letniego okienka transferowego niemiecki piłkarz tureckiego pochodzenia zdecydował się opuścić Manchester City, by zasilić Barcelonę. Dzięki temu może spędzać czas z Lewandowskim poza boiskiem, co uczynili właśnie w środowy wieczór.
Zarówno "Lewy", jak i Gundogan wybrali się na wspólną kolację. Nie zabrakło oczywiście ich żon, Anny oraz Sary. Jednak podczas niej piłkarze nie zapomnieli, że toczą się mecze w elitarnych rozgrywkach.
"Nie jest to dobry pomysł na kolację, gdy rozgrywane są mecze Ligi Mistrzów" - napisała żona Gundogana na relacji na Instagramie, oznaczając przy tym Annę Lewandowską.
Opis dotyczył zdjęcia, które dorzuciła Sara. Na nim zarówno jej mąż, jak i Lewandowski wpatrywali się w telefon. Jasne jest zatem, że oglądali wspólnie jedno ze spotkań Ligi Mistrzów lub obserwowali wyniki wszystkich meczów.
Możesz przeczytać także: Glik dał do zrozumienia, co uważa nt. zatrudnienia Probierza
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.