Libero reprezentacji Polski przebojem wdarła się do świata siatkówki na najwyższym poziomie. Z pewnością pomogła jej przebojowość na boisku, jak i poza nim. Okazuje się jednak, że wszystko ma swoje granice. Maria Stenzel blisko koleguje się ze światem influencerów i w tym przypadku nie wyszło jej to na dobre.
Zobacz także: Żona nowego selekcjonera kadry Polski zachwyca
Wszystko za sprawą wpisu na Instagramie Adriana Charewicza. Pretendujący do bycia znanym trener personalny zamieścił zdjęcie z Marią Stenzel, w którym w wyraźny sposób zasugerowali ciążę młodej siatkarki. Oczywiście na samym początku posypał się ogrom gratulacji, jednak nie trwało to długo.
Szybko się okazało, że wstawione zdjęcie to najprawdopodobniej żart. Taka forma humoru jednak nie przypadła go gustu fanom, którzy na siatkarce oraz jej znajomym nie zostawili suchej nitki.
Zobacz także: Skandal w życiu osobistym nowego selekcjonera
W mojej ocenie z takich rzeczy się nie żartuje... W czasach, gdy tak trudno o dziecko, gdy wiele par zmaga się z tragediami. Żarty są śmieszne, kiedy nie krzywdzą innych - napisała jedna z internautek.
Podobne zdanie mieli również inni obserwujący Adriana Charewicza i Marii Stenzel.
Trochę słabo tak żartować z ciąży dla wyświetleń nie myśląc, że może to oglądać para, które naprawdę nie mogę mieć dzieci - napisał inny fan.
Jeśli to jest prank to żałosny strasznie, ludzie starają się latami o dziecko a wy takie coś, dorośli ludzie... Więc mam nadzieję, że to nie prank tylko prawda... - skomentowała internautka.
Takich argumentów, jak i tych odnoszących się do sztucznego nabijania wyświetleń w komentarzach, jest zdecydowanie więcej. Jak widać, nawet najlepsi sportowcy powinni zwracać uwagę na to, jak zachowują się zarówno na sportowych arenach, jak i w przestrzeni internetowej.
Zobacz także: Chcieli wkręcić Najmana, ale on ich skontrował
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.