To miała być najłatwiejsza grupa w historii dla Polaków. Oceniano, że Biało-Czerwoni bez problemu awansują bezpośrednio na przyszłoroczne Euro. Tymczasem zespół wygrał tylko trzy spotkania, w tym dwa z reprezentacją Wysp Owczych.
Z takimi wynikami nie było mowy o awansie. Polskim piłkarzom pozostały jeszcze marcowe baraże. Pozytywów starał się doszukiwać Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji mówił w rozmowie z TVP Sport, że gracze robili, co w ich mocy, aby wygrać z Czechami.
Jesteśmy bardzo rozczarowani, ale po meczu z Czechami widzę sporo pozytywów. (...) W tej chwili musimy skoncentrować się tylko na barażach. Mecze u siebie plus szczęśliwe losowanie. To może nam pomóc w awansie na mistrzostwa Europy - mówił "Lewy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zirytowany ostatnimi wyczynami polskiej reprezentacji był Tomasz Hajto. Były piłkarz, a obecnie ekspert, nie szczędził gorzkich słów w kierunku Biało-Czerwonych.
Warto czasami posłuchać normalnego kibica, który idzie na stadion z ulicy. Jak on to widzi. Bo my zawsze widzimy błędy. Romek [Kołtoń - dop. red.] wyciągnie wszystkie statystyki, każdy z was ma inne spojrzenie, że powinien grać ten, tamten. Zwykły kibic idzie wydać swoje pieniądze po to, żeby zobaczyć piłkarzy, którzy wyjdą i przede wszystkim mega będą chcieli - mówił w programie Cafe Futbol.
My dzisiaj zaczynamy narrację od tego, że chciałem podziękować za zaangażowanie. No panowie. W piłce profesjonalnej, przyjeżdżając i zakładając koszulkę z orzełkiem, przy 60 tys. ludzi, przy naszym hymnie, my mamy podziękować za zaangażowanie. No ludzie, to jakaś abstrakcja. My przestajemy ich oceniać za grę i błędy, tylko my cieszymy się, bo walczyli i biegali - dodał Hajto.
Czytaj także: Kuriozum. Tego jeszcze w MMA nie widzieliście
We wtorek (21 listopada) Polacy zagrają jeszcze towarzysko z Łotwą. Później będą oczekiwać na przeciwnika, z którym zmierzą się w barażach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.